Nagranie z galerii mrozi krew w żyłach. Ciosy zadawał zawodowy bokser
Były mistrz świata federacji WBA Bejbut Szumenow ma kłopoty. Wdał się w bójkę w jednym z centrów handlowych w Kazachstanie. Organy ścigania wszczęły postępowanie w jego sprawie.
Obecnie przebywa na sportowej emeryturze i wraz z rodziną mieszka w Stanach Zjednoczonych. Na krótko pojawił się w swojej ojczyźnie, gdzie popadł w kłopoty.
Portal championat.com informuje, że przyjechał z rodziną do centrum handlowego w stolicy Kazachstanu Astanie. Odpoczywał tam w jednej z restauracji.
ZOBACZ WIDEO: "Popełnił straszny błąd". Damian Janikowski o postawie Mariusza PudzianowskiegoJego syn poszedł na plac zabaw, gdzie wdał się w bójkę z synem innego mężczyzny. Później doszło do konfliktu pomiędzy ojcami chłopców. Szumenow pobił Azizbeka Kadyrowa, który następnie trafił do szpitala.
Według kazachskich mediów policja początkowo nie była zainteresowana sprawą. Dopiero po opublikowaniu nagrań z kamer monitoringu, organy ścigania wszczęły postępowanie karne.
"Były mistrz świata wykorzystał swoją ogromną siłę w konflikcie ze zwykłym człowiekiem, pobił go i próbował zatuszować sprawę dzięki swoim koneksjom" - czytamy na portalu championat.com. Innego zdania jest sam pięściarz.
- Przyszedł do mnie syn, narzekając, że został pobity. Jakiś chłopak zaczął go uderzać w plecy i ciągnąć za nogi. (...) Podszedłem do jego ojca i zapytałem, czy jego syn bije mojego. On na to odpowiedział: "tak i co z tego? Co mi zrobisz?". Nie spodziewałem się tego - wyjaśnił Szumenow.
Według relacji 39-latka to ojciec drugiego chłopca go zaatakował, a on jedynie się bronił. Sprawę wyjaśni policja.
Czytaj także:
- Kulisy wielkiej walki we Wrocławiu. Usyk podjął duże ryzyko
- Joanna Jędrzejczyk ma nowego "chłopaka". Spora niespodzianka