Interes życia. Michalczewski zarobił fortunę bez walki

Dariusz Michalczewski podczas rozmowy z Mateuszem Borkiem w Kanale Sportowym, opowiedział o interesie życia. Bez większego wysiłku na jego konto trafiła zawrotna kwota.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Dariusz Michalczewski Getty Images / Michal Fludra/Corbis / Na zdjęciu: Dariusz Michalczewski
Dariusz Michalczewski to przykład sportowca, który świetnie sobie poradził po zakończeniu kariery. Pięściarz zamienił się w biznesmena i dziś nie musi się martwić o swoją przyszłość. Efekt był taki, że nie musiał wchodzić do ringu, aby zarobić na życie.

"Tiger" ostatnią oficjalną walkę stoczył w 2005 roku i przegrał przed czasem z Fabricem Tiozzo. Potem raz jeszcze dał się namówić na powrót do boksu i miał to być trzeci pojedynek z Graciano Rocchigianim. Walka z Niemcem nigdy się nie odbyła.

Polski pięściarz jednak bardzo miło to wspomina. Trudno się dziwić, bo zrobił interes życia, o którym opowiedział w programie "Przesłuchanie" Mateusza Borka w Kanale Sportowym.

ZOBACZ WIDEO: Padło pytanie o kasę. Szef KSW odpowiada wprost

- Rocchigiani namówił mnie na walkę w 2007 roku. Poinformowałem ludzi odpowiedzialnych za organizację walki, że za każdy miesiąc przygotowań chcę mieć 200 tysięcy euro. Za walkę miałem dostać dwie bańki, to miało zostać rozliczone razem. Graciano się cieszył, zaczął trenować, ale ci faceci po wypłaceniu mi czwartej transzy zniknęli. Pytam: "Co jest grane?", a Graciano na to: "A no bo oni nie chcą..." - opowiedział Michalczewski.

Borek nie krył zdumienia. Wyszło bowiem, że "Tiger" bez wchodzenia do ringu zarobił fortunę. Komentator więc dopytał: "Chcesz powiedzieć, że wypłacili ci 800 tysięcy i walki nie było?".

- Tak! Kiedy spotkałem się z Graciano chwilę przed jego śmiercią i powiedziałem, że zarobiłem 800 tysięcy euro, on tylko odpowiedział: "A ja nic nie dostałem". I wszyscy zaczęli się śmiać - przyznał.

Michalczewski wcześniej dwukrotnie walczył z Rocchigianim i były to pojedynki, które zapisały się w historii. Polak za każdym razem był górą. Najpierw jego rywal został zdyskwalifikowany za nieprzepisowe ciosy, a w rewanżu Niemiec nie wyszedł do 11 rundy.

"Rocky" zginął w tragicznych okolicznościach w 1 października 2018 roku. Słynny pięściarz został śmiertelnie potrącony na włoskiej autostradzie.

Zarobił 50 mln euro. Zdradził, co zrobił z pieniędzmi >>
Poważne problemy byłego mistrza świata. Został aresztowany >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×