Krzysztof Głowacki stracił mistrzowski pas WBO. Ołeksandr Usyk nowym czempionem

Ołeksandr Usyk pokonał jednogłośnie na punkty Krzysztofa Głowackiego i odebrał Polakowi pas czempiona WBO podczas gali Polsat Boxing Night w Gdańsku. Sędziowie punktowali 119-109, 117-111, 117-111 dla mistrza olimpijskiego z Ukrainy.

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
PAP

Krzysztof Głowacki rozpoczął odważnie, trafiał na korpus i próbował zepchnąć oponenta do obrony. Ołeksandr Usyk po kilkudziesięciu sekundach pasywnej postawy przejął inicjatywę, bił z kontry i wykorzystywał luki w gardzie polskiego czempiona.

W trzeciej rundzie mistrz olimpijski wzorowo pracował prawym prostym. "Główka" wracał do narożnika z rozbitym łukiem brwiowym. Pretendent imponował swobodą poruszania się po ringu i wyprowadzania ciosów. Głowacki z kolei wywierał presję i choć nie był tak mobilny, to wykazywał się momentami szaloną wręcz ambicją.

Maestro techniki - tak należałoby określić poczynania Usyka. W momentach bezpośredniego zagrożenia znakomicie odskakiwał na nogach, niwelując tym samym największe atuty podopiecznego Fiodora Łapina.

Mnóstwo emocji było w ostatnich fragmentach konfrontacji. W 11. odsłonie mocne bomby spadły na głowę Polaka, na szczęście Głowacki nie padł na deski, potwierdzając renomę niezwykłego twardziela. W ostatnim starciu obaj poszli na całość - w powietrzu świstały potężny sierpy, szybki jak strzała pretendent rzucał kolejne ciosy, a pięściarz z Wałcza ostatkiem sił próbował odwrócić losy ciekawej batalii. Rywal znalazł się nawet na deskach, ale upadek spowodowany był wyłącznie złym ustawieniem nóg.

Po dwunastu rundach sędziowie punktowali 119-109, 117-111, 117-111 na korzyść zawodnika z Ukrainy. Głowacki stracił trofeum World Boxing Organization w drugiej obronie.

ZOBACZ WIDEO Głowacki cięższy od Usyka, trener Ukraińca wściekły
Czy Krzysztof Głowacki zdoła zdobyć tytuł mistrza świata innej federacji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×