Mistrzostwo zdobyte ze złamanym nosem, wielkie wojny i nieudany atak na historię - najważniejsze momenty Tomasza Adamka

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło


24 października 2009 roku

Adamek bronił trofeum IBF dwukrotnie, nokautując Johnathona Banksa i stopując Bobby'ego Gunna. Polak miał wszystko, żeby zdominować kategorię junior ciężką na lata, ale w 2009 roku podjął sensacyjną decyzję - przenosiny do najcięższej dywizji wagowej. A jeszcze kilka lat temu ważył przecież niespełna 80 kg.

Przejście do królewskiej dywizji wagowej oznaczało przede wszystkim zwielokrotnione korzyści materialne. Ten ruch spowodował, że kibice doczekali się "polskiej walki stulecia", a więc starcia Adamka z czterokrotnym pretendentem do tytułu czempiona wszechwag, Andrzejem Gołotą.

To zestawienie zapoczątkowało gale z cyklu Polsat Boxing Night. Adamek pod wodzą Gmitruka imponował szybkością nad weteranem mieszkającym na co dzień w Chicago. Różnica była tak ogromna, że kwestia wyniku tej potyczki stała się jasna. W piątej rundzie "Andrew" pod naporem szybki razów "Górala" był zamroczony, a sędzia Bill Clancy przerwał pojedynek.

- Tragedia, tragedia! Duża rana na sercu... Może boks już nie jest dla mnie? - komentował wstrząśnięty takim rozstrzygnięciem Gołota.

Na następnej stronie przeczytasz o największym sukcesie Adamka w wadze ciężkiej. Walkę z "Koszmarem" wielu mu odradzało, a "Góral" utarł nosa wszystkim krytykantom.
 

Czy uważasz, że Tomasz Adamek podjął słuszną decyzję, przenosząc się do wagi ciężkiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)