Faworyci nie zawiedli. Świetny szkocki pojedynek w półfinale mistrzostw świata

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Sky Sports Darts / Na zdjęciu: Peter Wright (z lewej) i Gary Anderson (z prawej)
Twitter / Sky Sports Darts / Na zdjęciu: Peter Wright (z lewej) i Gary Anderson (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Przedostatni dzień rywalizacji w Mistrzostwach Świata PDC w darta wyłonił parę finalistów. O triumf i pół miliona funtów nagrody powalczą Michael Smith i Peter Wright.

Już przed rozpoczęciem półfinałów wiadomo było, że o końcowe zwycięstwo powalczą darterzy z Anglii i Szkocji, gdyż drabinka ułożyła się w taki sposób, że zarówno Smith, jak i Wright mierzyli się ze swoimi rodakami - odpowiednio Jamesem Wadem oraz Garym Andersonem.

Starcie wewnątrzangielskie miało wyraźnego faworyta, a był nim 31-letni "Bully Boy", który przystępował do tego turnieju rozstawiony z numerem 9. Jego rywal wprawdzie w światowym rankingu PDC Order of Merit plasuje się o pięć pozycji wyżej, ale w tych mistrzostwach świata trafiła mu się dość łatwa drabinka.Po tym, jak pozytywny wynik testu na koronawirusa miał Holender Vincent Van der Voort, Wade wyeliminował w czwartej rundzie Martijna Kleermakera, a w ćwierćfinale Mervyna Kinga nie tracąc przy tym żadnego seta.

Smith zdołał już za to w tym czasie rozegrać pasjonujące i pełne emocji boje z turniejową ósemką Jonnym Claytonem w 1/8 finału oraz Gervynem Pricem w 1/4 finału. Oba te spotkania trzymały w napięciu do samego końca i stały na znakomitym poziomie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa

Przez większość spotkania z Jamesem Wadem Michael Smith miał nad nim kontrolę. Dość szybko objął prowadzenie 2:0, a po sześciu setach prowadził już 5:1. Obu graczy bardzo różniła przede wszystkim statystyka tzw. maksów (kolejek po 180 punktów) oraz średniej liczby oczek rzucanej podczas jednego podejścia.

Choć pod koniec gry Wade wygrał dwa sety, Smith w dziewiątej partii zwieńczył dzieło i wygrał całe spotkanie 6:3. W poniedziałek czeka go drugi w karierze finał Mistrzostw Świata federacji PDC i szansa na pierwsze zwycięstwo w najważniejszym turnieju Globu.

Jego rywalem będzie Peter Wright, który ma za sobą niesamowite spotkanie z Garym Andersonem. Obaj darterzy ze Szkocji stworzyli przepiękne widowisko, choć pierwszy z wymienionych prowadził już 3:0. Doświadczony "Flying Scotman" jednak nie rezygnował i od seta numer cztery rzucał coraz wyższe wartości i - co istotne - imponował skutecznością lotek kończących na tzw. double'ach.

Zarówno mistrz świata z 2020 roku, jak i mistrz świata z lat 2015-2016 od szóstego seta licytowali się to na maksy, to na wysokie checkouty (zakończenie lega). Wright miał nawet szansę na skończenie lega dziewiątą lotką, ale zaliczył dość duże pudło na D12.

Gdy pod koniec spotkania drugi zawodnik rankingu trafiał nieco więcej "piątek" i "jedynek", wydawało się, że wynik 5:5 i jedenasty set są jak najbardziej możliwe. Lecz w ostatnim legu 10. seta "The Snakebite" zszedł ze 116 punktów i wygrał całe spotkanie. Po drodze poprawił też rekord rzuconych maksów w jednym meczu

Mecz finałowy odbędzie się w poniedziałek, 3 stycznia o godzinie 21:00 czasu polskiego.

Wyniki półfinałów MŚ PDC w darta:

Michael Smith (Anglia, 9) - James Wade (Anglia, 4) 6:3 (3-2, 3-1, 2-3, 3-2, 3-1, 3-0, 1-3, 2-3, 3-1)

Peter Wright (Szkocja, 2) - Gary Anderson (Szkocja, 6) 6:4 (3-1, 3-2, 3-1, 1-3, 1-3, 3-1, 1-3, 3-1, 1-3, 3-2)

Czytaj również: Ależ kwota! Polski siatkarz dokonał niemożliwego

Źródło artykułu: