Euro 2016. Marc Wilmots: Krytyka mnie nie rusza

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / EPA/VASSIL DONEV /
PAP/EPA / EPA/VASSIL DONEV /
zdjęcie autora artykułu

Na reprezentację Belgii po pierwszym meczu Euro 2016 spadła fala krytyki. - Przyzwyczaiłem się do krytyki. Poza śmiercią nie wiem, czy jest coś, co mnie porusza - powiedział selekcjoner Marc Wilmots.

W tym artykule dowiesz się o:

Udział na mistrzostwach Europy Belgowie zaczęli od porażki 0:2 z Włochami. Czerwone Diabły zagrały bardzo słabe spotkanie i w niczym nie przypominały zespołu, który plasuje się na drugim miejscu w rankingu FIFA. Po kilku dniach drużyna pozbierała i w sobotę pokonała Irlandię 3:0.

Po meczu trener Marc Wilmots zabrał głos na temat odbioru jego zespołu. Selekcjoner dziwił się, jak szybko opinia publiczna zmieniła pozytywną opinię o jego drużynie.

- Po czterech latach sukcesów jesteśmy poddawani krytyce i te cztery lata przestają się liczyć. To manipulowanie ludźmi, dawanie im złego przekazu. Mamy świetnych piłkarzy i gramy dobrze. Ja przyzwyczaiłem się do krytyki. Poza śmiercią nie wiem, czy jest coś, co mnie porusza. Mam 47 lat, cieszę się swoją pracą i chcę wprowadzić tych chłopaków na właściwą ścieżkę. Nie jestem zainteresowany negatywnymi rzeczami. Ludzie, którzy krytykują, nie interesują mnie. Oni nigdy nie będą szczęśliwi w życiu - powiedział Wilmots.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Mecz z Ukrainą szansą dla rezerwowych? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Ważne, by zespół był zjednoczony. Wygrywamy i przegrywamy jako zespół. Cieszymy się z bramek Romelu Lukaku. Mam do niego zaufanie. W sobotnim meczu był bardzo dobry, jestem zadowolony z jego gry - dodał trener.

W ostatniej kolejce fazy grupowej Euro 2016 Belgom do awansu wystarczy remis ze Szwecją.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)