Euro 2016: Mirosław Tłokiński: Kibicuję Polsce, ale nie umiemy grać w piłkę

- Gdyby stworzyć parę Xhaka - Krychowiak, byłby to kapitalny duet - mówi nam Mirosław Tłokiński, który od ponad 30 lat mieszka w Szwajcarii.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
PAP/EPA / ALI HAIDER

W latach 80. był jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy. Nie zdziałał wiele w reprezentacji, w której wystąpił tylko dwa razy. Za to był wielką gwiazdą Widzewa Łódź, który zaszedł do półfinału Pucharu Mistrzów. Właśnie Tłokiński strzelił karnego, który dał potem polskiej drużynie awans. Odwiedziliśmy go w Genewie, gdzie mieszka.

WP SportoweFakty: Polska czy Szwajcaria?

Mirosław Tłokiński: To dwie drużyny, które reprezentują całkowicie odmienny styl gry. Oni są bardzo techniczni, przewyższający Polskę jeśli chodzi o ten element. Natomiast my mamy dużą przewagę fizyczną. A więc to będzie walka sprytnego Dawida z silnym Goliatem. Szwajcarzy są u nas trochę niedoceniani. A proszę pamiętać, że siedmiu zawodników gra w Bundeslidze, wywodzą się z narodowego programu szkolenia młodzieży, wielu z nich to młodzieżowi mistrzowie świata.

Straszy nas pan?

- O, nie. Oni grają bardzo technicznie, ale tu się śmieją, że bramkarz Yann Sommer jest największą gwiazdą. Nie mają zawodnika pokroju Lewandowskiego. Są za to bardzo solidni piłkarze, jak Shaqiri, Mehmedi czy Xhaka.

Ich największe atuty?

- Przede wszystkim gra konstrukcyjna, kombinacyjna, atak pozycyjny. A naszym atutem gra obronna. Więc to będzie technika kontra bardzo zdyscyplinowana defensywa. Ich słabym punktem jest atak. Embolo, Shaqiri i Mehmedi to świetni zawodnicy ale niezbyt skuteczni.

Polska według pana to głównie gra fizyczna?

- Polacy według mnie nie umieją grać w piłkę. Niech kibice się nie obrażają. Bardzo kibicuję Polsce, ale staram się oceniać na chłodno, jak trener. Według mnie gra w piłkę polega na umiejętności ataku pozycyjnego. Szybki atak potrafi wyprowadzić każdy. Dzielę drużyny, które grają i które walczą. Polska bardzo dobrze reprezentuje grupę, która walczy i zdobywa punkty.

Jak są oczekiwania w Szwajcarii?

- Na pewno nie uważają się za wielkich faworytów, choć wiedzą, że technicznie przeważają.

Liderem drużyny jest Granit Xhaka, który po turnieju przeprowadzi się do Londynu, do Arsenalu

- Tak, to wiele mówi. Arsene (Wenger, zna się z Tłokińskim od lat - red.) lubi zawodników szybkich, inteligentnych. To zawodnik, którego my nie mamy. Choć musimy tu szanować Krychowiaka, który pod wieloma względami Xhakę przewyższa. Zwłaszcza w ruchach i działaniach defensywnych. Ale jeśli chodzi o inteligencję i operowanie piłką, to piłkarz, którego nam brakuje. Samo zaangażowanie, wślizgi, gra fizyczna nie są wystarczające, żeby Arsene kogoś ściągnął. Gdyby stworzyć parę Xhaka - Krychowiak byłby to po prostu kapitalny duet.

Marek Wawrzynowski z Genewy

ZOBACZ WIDEO Polacy wspierają uczestników MŚ dzieci z domów dziecka (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×