Euro 2016. Hugo Lloris: Do tej pory skutecznie odpowiadaliśmy

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  /
PAP/EPA / /
zdjęcie autora artykułu

Hugo Lloris przekonuje, że reprezentanci Francji czują respekt przed Islandią, z którą zmierzą się ćwierćfinale Euro 2016. - Nie musieliśmy oglądać meczu Walii, by być świadomym siły rywali - zapewnia bramkarz.

W tym artykule dowiesz się o:

Według Llorisa, sensacyjna wygrana Walii z Belgią jest najlepszym dowodem na to, że nie liczy się reputacja danego zespołu, a wszystko weryfikuje boisko. W ćwierćfinale gospodarze turnieju zmierzą się z Islandią, która sensacyjnie wyeliminowała Anglię.

- Nie musieliśmy oglądać meczu Walii, by być świadomym siły rywali. W tym turnieju zdarzyło się już kilka niespodzianek. Bycie czołową drużyną nie gwarantuje awansu do czołowej czwórki. Różnicę może zrobić nastawienie psychiczne. Musimy skoncentrować się na meczu z Islandią - powiedział Lloris.

W spotkaniu 1/8 finału Euro 2016 Trójkolorowi długo przegrywali z Irlandią 0:1, o zwycięstwie przesądziły dwa gole Antoine Griezmanna. - Powiedziałbym, że to takie francuskie. Z mojego punktu widzenia nie ma wielkiego problemu, jeśli zaliczymy zły start w meczu. Najważniejsze, żeby osiągnąć założony cel. Do tej pory udawało nam się skutecznie odpowiadać, ale lepiej unikać tego typu sytuacji - dodał.

Lloris dobrze zna Gylfi Sigurdssona, z którym miał okazję występować w Tottenhamie. - To wielka indywidualność i wspaniały zawodnik. Niestety ze względu na fakt, że jest Islandczykiem, nie jest dobrze znany we Francji. Jest za to ceniony po drugiej stronie kanału. Miał świetny sezon w Swansea City, zdobył osiem goli. Islandia to nie tylko Gylfi Sigurdsson, ale jest on ważną częścią zespołu - ocenił bramkarz reprezentacji Francji.

Początek niedzielnego spotkania Francja - Islandia o godz. 21.

[color=black]ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. "Taka szansa może się powtórzyć dopiero za kilkadziesiąt lat"

[/color]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)