Zamieszanie przed meczem Niemcy - Węgry. Viktor Orban odwołał przyjazd do Monachium

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Beata Zawrzel/NurPhoto / Na zdjęciu: Viktor Orban
Getty Images / Beata Zawrzel/NurPhoto / Na zdjęciu: Viktor Orban
zdjęcie autora artykułu

Niemcy chcieli, by stadion w Monachium przed meczem z Węgrami rozbłysnął na tęczowo. Nie zgodziła się na to UEFA. Zdaniem niemieckich mediów, ze względu na całe zamieszanie, Viktor Orban odwołał swój przylot na mecz.

Zamieszanie dotyczące podświetlenia elewacji stadionu w Monachium na tęczowo trwa od kilku dni. W ten sposób Niemcy chcieli zaprotestować przeciwko polityce rządu Viktora  Orbana, który uchwalił prawo marginalizujące społeczność LGBTQ. Na to nie zgodziła się jednak UEFA i wybuchł międzynarodowy skandal.

Węgrzy nie ukrywają radości taką decyzją europejskiej federacji. - Dzięki Bogu, że w kręgach europejskiego futbolu nadal panuje zdrowy rozsądek i nie będzie politycznych prowokacji. UEFA podjęła słuszną decyzję - powiedział minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto. To jednak nie koniec politycznych reakcji.

Jak informuje "Bild", swój przyjazd do Monachium odwołał premier Orban. Wcześniej zaapelował on do niemieckich polityków o zaakceptowanie wyroku UEFA na temat zakazu podświetlenia stadionu w tęczowych kolorach. - To, czy monachijski stadion piłkarski, czy inny w Europie, rozbłyśnie kolorami tęczy, nie jest decyzją władz państwowych - mówił Orban.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Paulo Sousą? Jasne stanowisko byłego reprezentanta

Węgierski premier miał z trybun stadionu w Monachium obserwować mecz reprezentacji Niemiec z Węgrami, którego początek wyznaczono na godzinę 21:00. W innym spotkaniu tej grupy Francuzi zmierzą się z Portugalczykami. Swój przyjazd odwołał ze względu na zamieszanie związane z akcją podświetlenia stadionu.

Dodajmy, że decyzja UEFA dotycząca zakazu podświetlenia elewacji stadionu w Monachium na tęczowo nie spotkała się ze zrozumieniem Niemców. Zarządcy innych stadionów w tym kraju już zapowiedzieli, że rozbłysną one na tęczowo w ramach protestu przeciwko polityce Węgier.

Głos zabrała też europejska federacja piłkarska, która próbowała wyjaśnić swoją decyzję. W mediach społecznościowych zaprezentowano "tęczowe" logo UEFA.

"UEFA jest dumna, że nosi kolory tęczy. To symbol ucieleśniający nasze podstawowe wartości, promujący wszystko, w co wierzymy: bardziej sprawiedliwe i egalitarne społeczeństwo, tolerancyjne wobec wszystkich, niezależnie od ich pochodzenia, wyznania czy płci" - głosi oświadczenie UEFA.

"Niektórzy zinterpretowali naszą decyzję o odrzuceniu prośby miasta Monachium dotyczącej podświetlenia monachijskiego stadionu w tęczowe barwy na meczu Euro 2020 jako polityczną. Wręcz przeciwnie: sama prośba była polityczna, powiązana z obecnością węgierskiej drużyny piłkarskiej" - uargumentowano.

Słuchaj Radia Euro w Open FM!

Czytaj także: Złe wiadomości tuż przed meczem ze Szwecją. Reprezentacja Polski poważnie osłabiona w środku pola! Thomas Ravelli, szwedzka legenda: Isak czy Lewandowski? Nie mam wątpliwości!

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
Krokusik64k
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
I niech zostanie u siebie. Nikt w Niemczech nie będzie płakał za Orbanem.  
avatar
Awacs
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
won z kakao-sex  
avatar
śmiechu82
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
niech siedzi na tych swoich Węgrzech tak jak Kaczor tutaj a później niech idą do kolegi Putina im szybciej tym lepiej  
avatar
Kikker
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Sybilla przewidywała iż, przyjdą czasy,że chłopa od baby nie odróżnisz. A potem wszystko pier****ie.  Pierwsze już się spełniło...  
avatar
Orche
23.06.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
nikt nie będzie płakał