Euro 2020. Rzuty karne znów koszmarem Hiszpanii. Luis Enrique broni Alvaro Moraty
W półfinale Euro 2020 reprezentacja Hiszpanii przegrała po rzutach karnych z Włochami, a za winowajcę porażki uznano Alvaro Moratę. Napastnika w obronę wziął selekcjoner Luis Enrique.
O ile Olmo spudłował w pierwszej kolejce i to po tym, jak Unai Simon wcześniej obronił strzał rywala, o tyle Morata nie trafił w czwartej kolejce. Ten błąd oznaczał, że Włochom wystarczył skuteczny strzał Jorginho. Tak też się stało i Morata w meczu z Italią przeszedł drogę z nieba do piekła.
Po meczu selekcjoner Luis Enrique bronił swojego napastnika. - Alvaro miał problem z przywodzicielem, ale chciał strzelać karnego. Musiał znosić bardzo trudne rzeczy na tych mistrzostwach Europy. Prezentował bardzo wysoki poziom - powiedział trener, którego cytuje "Marca".
ZOBACZ WIDEO: "To jedna z większych mafii!". UEFA pod ostrzałem byłego reprezentanta PolskiLuis Enrique był jednak zadowolony z gry swoich podopiecznych. - Dla mnie to nie jest smutna noc, to noc z dyskomfortem. Trzeba umieć wygrać i umieć przegrać. W ćwierćfinale byliśmy bardzo zadowoleni z rzutów karnych, a teraz jesteśmy smutni. Przeciwnik zrobił to bardzo dobrze. Wracamy spokojni, że rywalizowaliśmy i byliśmy wśród najlepszych - stwierdził.
Czytaj także:
Kontrowersyjne decyzje sędziego. Hiszpania powinna grać w dziesiątkę?
Cięta riposta Schmeichela. Te słowa mogą rozwścieczyć angielskich kibiców