Bohater Portugalii przypomniał o sobie kibicom. Został uhonorowany przez UEFA

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / (Photo by Michael Regan - UEFA/UEFA / Na zdjęciu: Eder
Getty Images / (Photo by Michael Regan - UEFA/UEFA / Na zdjęciu: Eder
zdjęcie autora artykułu

Eder bardzo dobrze wspomina poprzednie mistrzostwa Europy. W niedzielę Portugalczyk wniósł na Wembley trofeum, o którym marzyli Włosi i Anglicy.

Władze UEFA przygotowały efektowną ceremonię przed rozpoczęciem niedzielnego finału Euro 2020 (turniej przesunięty na 2021 rok ze względu na pandemię koronawirusa). Główną rolę odegrał bohater poprzednich mistrzostw.

Pięć lat temu reprezentacja Portugalii świętowała na Stade de France. Do rozstrzygnięcia rywalizacji z gospodarzami potrzebna była dogrywka. W 109. minucie Eder dał się we znaki Hugo Llorisowi. Napastnik precyzyjnie uderzył z dystansu i bramkarz nie zdążył interweniować.

Eder miał swoje pięć minut. - To było coś! W Portugalii nie ma już gazety, która ze mną nie porozmawiała. Byli korespondenci z Francji, Anglii, czy Włoch. Za każdym razem słyszałem podobne pytania o historycznego gola, ale to już przeszłość - mówił na łamach fclm.ru (więcej TUTAJ). Od lipca 33-letni zawodnik pozostaje bez klubu, po trzech latach opuścił szeregi Lokomotiwu Moskwa.

ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"

Europejska organizacja zaprosiła go na finał tegorocznych mistrzostw Europy. Eder wniósł na Wembley Puchar Henriego Delaunaya. Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem, o godz. 21:00.

Czytaj także: Mateusz Borek pokazał film z Wembley. To robi wrażenie Apel trenera nic nie pomógł. Angielscy fani znów zachowali się skandalicznie

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
yes
11.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Bohater Portugalii przypomniał o sobie kibicom" - tytuł skojarzył mi się z Panteonem Narodowym w Lizbonie... Okazało się, że chodzi o co innego...