Alfa Romeo oficjalnie traci szefa. Spore zmiany w zespole Kubicy
Alfa Romeo we wtorkowy poranek potwierdziła, że Frederic Vasseur z początkiem stycznia zakończy pracę w zespole F1. Francuz żegna się z ekipą po sześciu latach. Jego nowym miejscem pracy będzie Ferrari, choć to ciągle nieoficjalna wiadomość.
Dopiero sezon 2022 przyniósł wyraźną poprawę formy. Szwajcarzy zakończyli zmagania w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1 na szóstym miejscu. Był to najlepszy wynik od dekady i po takim rezultacie Vasseur opuszcza Hinwil. Francuz został skuszony wizją przejęcia władzy w Ferrari.
Jak zaznaczyła w pożegnalnym komunikacie Alfa Romeo, Vasseur dołączył do zespołu, gdy ten znajdował się na końcu stawki F1 i miał problemy ze zdobywaniem punktów. Pod okiem Francuza ekipa zaczęła regularnie punktować, wzrosło też zainteresowanie sponsorów. To właśnie 54-latek ściągnął do Hinwil w roli rezerwowego Roberta Kubicę, a wraz z nim wsparcie polskiego Orlenu.
- Przygotowując się do zakończenia mojej przygody z Alfą Romeo, z sentymentem wspominam te sześć wspólnych lat. Mam dług wdzięczności wobec każdego pracownika zespołu, ponieważ to oni postawili tę ekipę na nogi i dzięki nim wspinaliśmy się po kolejnych szczeblach. Jestem dumny z pracy, którą wspólnie wykonaliśmy jako firma, a jeszcze bardziej z solidnych fundamentów, jakie położyliśmy pod przyszłość. Najbardziej jestem jednak dumny z ludzi, dzięki którym to wszystko stało się możliwe - powiedział Vasseur.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!- W tym zespole zawsze będę czuł się jak w domu i będę mu kibicować, gdziekolwiek się pojawię. Wiele się nauczyłem podczas mojej pracy jako dyrektor generalny i szef zespołu. Czuję się dobrze przygotowany na to, co ma nadejść. Wiem, że Alfa Romeo też będzie rosła w siłę i nie mogę się doczekać, aż zobaczę zażartą walkę tej ekipy w środku stawki F1 - dodał Vasseur.
Odchodzącego pracownika pożegnał Finn Rausing, do którego należy kontrolny pakiet zespołu z Hinwil. - Frederic dał naszej ekipie sześć lat inspirującego przywództwa i ciężkiej pracy, dzięki której udało się odbudować firmę i zespół. Był w stanie zachęcić każdego z pracowników do dawania z siebie wszystkiego. Coraz lepsze wyniki, z których niezwykle się cieszymy, są świadectwem jakości jego rządów - przekazał skandynawski miliarder.
- Był pierwszym, który uwierzył w nasz projekt i pozostawił zespół w znacznie silniejszej, zdrowszej pozycji niż wtedy, gdy do niego przychodził. Mamy świetlaną przyszłość przed sobą i o nic więcej nie można go było prosić - dodał Rausing.
Czytaj także:
Wyścigi długodystansowe konkurencją dla F1? Ta wiadomość ucieszy fanów Kubicy
Szef Alfy Romeo porzuci kierowców? Przejęcie Ferrari ogromną szansą