Dwa nowe zespoły w F1? Ciąg dalszy głośnego sporu

Mohammed ben Sulayem naciska na to, by Formuła 1 przyjęła do swojego grona dwa nowe zespoły. Prezydentowi FIA nie podoba się opór ze strony obecnych ekip F1. - Powinniśmy mieć dwanaście zespołów w stawce - mówi ben Sulayem.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Mohammed ben Sulayem (po prawej) Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Mohammed ben Sulayem (po prawej)
Obecnie w Formule 1 trwa spór dotyczący poszerzenia mistrzostw o nowe zespoły. Do królowej motorsportu dołączyć chce Michael Andretti, który ma wsparcie marki Cadillac, a także inwestorzy powiązani z Panthera Team Asia. Jednak obecnie funkcjonujące ekipy F1 nie chcą słyszeć o dopuszczeniu nowych graczy do stołu. Wynika to z faktu, że większa liczba teamów oznacza dla nich mniejsze premie finansowe.

Zespoły F1 chcą zrobić wszystko, by zablokować inicjatywy poszerzenia mistrzostw. Jeden z pomysłów zakłada zwiększenie kwoty wpisowego dla nowych ekip z 200 do 700 mln dolarów. Kolejna idea to ograniczenie możliwości rebrandingu dla firm motoryzacyjnych, które nie produkują własnych silników F1.

Wszelkie działania ekip F1 irytują prezydenta FIA. - Mamy dwie strony zrównoważonego rozwoju. Możemy mówić o zrównoważonym rozwoju środowiska, ale też sportu. Jeśli chcemy, aby ta dyscyplina się rozwijała, musimy ją otworzyć na nowych producentów. Powinniśmy mieć dwanaście zespołów w stawce - powiedział Mohammed ben Sulayem, cytowany przez motorsport.com.

- General Motors, właściciel Cadillaca, to jeden z pięciu największych producentów aut na świecie. Powinniśmy zachęcać taką markę, aby weszła do F1. Tak chciałbym widzieć przyszłość. Posiadać w stawce producentów, którzy będą się angażowali w zrównoważony rozwój - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Cadillac nie zamierza produkować własnego silnika F1. Chce jedynie płacić ekipie Andrettiego, by ta startowała pod inną nazwą, promując w ten sposób amerykańskie samochody. Podobny model współpracy wybrała Alfa Romeo, która weszła w sponsoring szwajcarskiego Saubera.

Zdaniem ben Sulayema, mimo wszystko zainteresowanie Cadillaca królową motorsportu sprawia, że projekt Andrettiego wygląda bardziej wiarygodnie. - Taki producent może pchnąć to wszystko dalej. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego nie jesteśmy na niego otwarci. Powinniśmy chętnie widać każdego partnera, zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych. Mamy w USA trzy wyścigi F1, a nie mamy tam kierowcy i ekip - skomentował ben Sulayem.

- Zapraszam każdego, abyśmy mogli mieć dwanaście zespołów. Przyjmiemy dobre ekipy, ale też takie mniejsze, jak Haas i Sauber. Mam nadzieję, że nastawienie się zmieni i będziemy mieć szerszą stawkę F1 - podsumował ben Sulayem.

Czytaj także:
Ekipy F1 oskarżone o chciwość. "W tym sporze chodzi o pieniądze"
Audi gotowe podbić F1. "Może dojść do zresetowania stawki"

Czy rozszerzenie F1 to dobry pomysł?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×