Ferrari o krok za Red Bullem? Te słowa mogą niepokoić fanów F1
Czy ktoś znajdzie sposób na Red Bulla? To pytanie nasuwa się po testach F1, w których "czerwone byki" zaimponowały tempem. Nawet Ferrari zdaje się nie mieć odpowiedzi na formę głównego rywala.
Monakijczyk zaliczył trzy dni bezproblemowej jazdy nowym modelem SF32. Włosi na ten rok starali się przygotować bolid, który będzie szybszy na prostych. - Ten cel udało się zrealizować, więc w tym sezonie będzie lepiej pod tym względem. To jednak zmieniło inne cechy samochodu, wszystko zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Dlatego musimy poszukać optymalnych ustawień - ocenił Monakijczyk.
- Spodziewam się, że w tym roku będziemy szybsi na prostych, ale możemy mieć więcej problemów w zakrętach. Po tych trzydniowych testach mogę powiedzieć, że sporo pracujemy nad ustawieniami. Jest jeszcze pewien margines poprawy, bo nie znaleźliśmy idealnej konfiguracji bolidu - dodał 25-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceniLeclerc podkreślił, że przez to, że model SF23 znacząco różni się od poprzedniego F1-75, wymaga on "innego traktowania". - Musisz go nieco inaczej prowadzić, ale po to są testy. Próbowałem różnych stylów jazdy. Wygląda na to, że w końcu znalazłem najlepszą opcję. Jednak wciąż przed nami sporo pracy - podsumował.
Lider Ferrari kończył piątkową sesję poranną z najlepszym czasem - 1:31.024. Po przerwie obiadowej nie miał już okazji wyjeżdżać na tor, a najlepsze warunki do jazdy wykorzystał Sergio Perez. Reprezentant Red Bulla z łatwością rozprawił się z wynikiem Monakijczyka - 1:30.305.
Sezon 2023 rozpocznie się w F1 w kolejny weekend - zmagania w GP Bahrajnu zaplanowano na 5 marca. Początek wyścigu o godz. 16.00.
Czytaj także:
- "Chodzący trup". Tak podsumowali Schumachera
- Próba cenzury rozwścieczyła kierowców F1. Nadal będą mówić to, co myślą