Mercedes potrzebuje pomocy. Nowe fakty ws. powrotu kluczowego pracownika

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: James Allison (pierwszy z lewej)
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: James Allison (pierwszy z lewej)
zdjęcie autora artykułu

Mercedes fatalnie rozpoczął sezon 2023 w F1, przez co pojawiły się plotki o powrocie do pracy Jamesa Allisona. Były dyrektor techniczny ekipy z Brackley miałby jej pomóc w wyjściu na prostą. Do spekulacji odniósł się Toto Wolff.

James Allison odpowiadał za najlepsze bolidy Mercedesa w ostatnich latach, aż w sezonie 2021 poczuł znużenie pracą na stanowisku dyrektora technicznego ekipy z Brackley. Brytyjski inżynier pozostał w firmie, ale poświęcił się innym projektom, pracując m.in. przy opracowaniu jachtu na Regaty o Puchar Ameryki (America's Cup).

Kiepska forma Mercedesa w sezonie 2022 oraz równie nieudane rozpoczęcie tegorocznej kampanii Formuły 1 doprowadziły do plotek, że Allison powrócił do codziennej pracy w Brackley. Brytyjczyk miałby odpowiadać za opracowanie zmian w modelu W14, za sprawą których bolid niemieckiego zespołu z powrotem stałby się konkurencyjny.

Czy w tych plotkach jest ziarno prawdy? - James pozostaje bardzo ważny dla naszej organizacji, ale myślę, że wyzwania, przed którymi stoimy, nie dotyczą tylko jednej osoby - powiedział Toto Wolff, cytowany przez agencję GMM.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Zdaniem szefa Mercedesa, jego zespół odczuł nie tylko skutki odejścia Jamesa Allisona, ale też Aldo Costy. Włoch wybrał pracę przy projektowaniu samochodów wyścigowych Dallary. - Nie można zastąpić kogoś takiego jak Aldo. To, co zrobiliśmy w tej sytuacji, to podział jego obowiązków na kilka osób - ujawnił Wolff.

- Aldo był bardzo dobry w budowaniu struktury i swoich następców, ale nie był to proces krótkoterminowy. Kształtowanie i przystosowanie działu technicznego do jego nieobecności zajęło nam ponad dwa lata - dodał szef Mercedesa.

Obecnie dyrektorem technicznym Mercedesa jest Mike Elliott. W padoku F1 nie brakuje jednak sugestii, że po nieudanym starcie sezonu 2023 brytyjski inżynier usłyszał ultimatum. Jeśli ekipa z Brackley nie poprawi wyników na starcie europejskiej części kampanii, Elliott może pożegnać się ze stanowiskiem.

Jednym z zarzutów przeciwko obecnemu kierownictwu działu technicznego jest to, że promował on koncepcję samochodu z niezbyt rozbudowanymi sekcjami bocznymi. Okazała sią ona błędna, przez co Mercedes obecnie opracowuje niemal nowy samochód. Ma on przypominać maszynę Red Bull Racing. "Czerwone byki" po zmianach technicznych w roku 2022 stały się nowym dominatorem F1.

Czytaj także: - Miliarder chce zwycięstw w F1. Podia Alonso już mu nie wystarczą - Wyrzucił Rosjanina z zespołu. "Inaczej zostalibyśmy ukrzyżowani"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Mercedes wygra choć jeden wyścig F1 w sezonie 2023?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
CR8
13.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tańczący znowu popuścił :) Wspinając się na wyżyny jakże płytkiego własnego intelektu :) Znowu na weekend odetną mu internet na oddziale psychiatrycznym i bidok nie będzie miał jak pluć jadem i Czytaj całość
avatar
Mirek Nowicki
13.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trzeba wyrzucic siedmiokrotna primadonne, niech sie zajmnie klekaniem i innymi czynnosciami na miare jego mozliwosci.  
avatar
CR8
13.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I pisk na usta tańczącej z łopatą, płączącej dziewczynki :)  
avatar
rafał77
12.04.2023
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Problemy Mercwagyna to miód na moje serce :)