Verstappen dyktuje tempo w Miami. Koszmarny wynik i problemy Mercedesa
Max Verstappen nie pozostawił złudzeń rywalom w F1 w ostatnim treningu przed GP Miami. Holender jest głównym kandydatem do zwycięstwa w kwalifikacjach. Ogromne problemy z tempem ma natomiast Mercedes.
Pocieszeniem dla fanów F1 przed kwalifikacjami może być to, że kierowcy Ferrari byli momentami w stanie przedzielić duet "czerwonych byków". Najpierw to Charles Leclerc przez dłuższą chwilę meldował się na drugiej pozycji, a w dalszej części treningu na tym miejscu zameldował się Carlos Sainz.
Hiszpan miał jednak wyraźną stratę do aktualnego mistrza świata F1 - wyniosła ona 0,590 s. Kierowca z Madrytu miał przy tym swój "moment", gdy walczył o uniknięcie wypadku. Co ciekawe, do zdarzenia doszło w tym samym miejscu, w którym na zakończenie piątkowego treningu rozbił się Leclerc.
ZOBACZ WIDEO: Bolid F1 jechał w tłum dziennikarzy! Absurdalna sytuacja w trakcie Grand Prix Azerbejdżanu
Leclerc w końcówce sesji znacząco podkręcił tempo i awansował na drugą lokatę, mając 0,406 s straty do Verstappena. Różnica między Monakijczykiem a Holendrem była zatem dość wyraźna i kibice mogą mieć obawy, czy uda się ją zniwelować w kwalifikacjach do GP Miami.
W ogromnych tarapatach znalazł się Mercedes. Już na początku sesji Lewis Hamilton narzekał na wibracje opon. Później było jeszcze gorzej. - Wydaje mi się, że nasze straty na prostych są jeszcze większe - raportował 38-latek przez radio, a inżynier mu przytaknął. Trzynasta pozycja i 1,183 s straty do Maxa Verstappena są wymowne.
Problemy były też po drugiej stronie garażu Mercedesa. - Po prostu nie mamy tempa - stwierdził wprost George Russell, u którego wystąpiły też trudności z przekładnią kierowniczą, podobnie jak w piątek. Pocieszeniem dla 25-latka może być to, że znalazł się przed zespołowym partnerem.
F1 - GP Miami - 3. trening - wyniki:Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 1:27.535 |
2. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.406 |
3. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.515 |
4. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.590 |
5. | Esteban Ocon | Alpine | +0.872 |
6. | Pierre Gasly | Alpine | +0.893 |
7. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +0.921 |
8. | Nico Hulkenberg | Haas | +0.962 |
9. | Alexander Albon | Williams | +1.026 |
10. | George Russell | Mercedes | +1.071 |
11. | Kevin Magnussen | Haas | +1.072 |
12. | Fernando Alonso | Aston Martin | +1.083 |
13. | Lewis Hamilton | Mercedes | +1.183 |
14. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.188 |
15. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1.539 |
16. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.644 |
17. | Logan Sargeant | Williams | +1.729 |
18. | Oscar Piastri | McLaren | +1.840 |
19. | Lando Norris | McLaren | +1.866 |
20. | Nyck de Vries | Alpha Tauri | +1.912 |
Czytaj także:
- Dramat dawnej ekipy Kubicy i Orlenu. Nikt nie zakładał takiego kryzysu
- Pracownicy Red Bulla odchodzą z ekipy. "Nie przetrzymujemy zakładników"