Protest po GP Austrii! Wyniki wyścigu F1 ulegną zmianie?
Max Verstappen wygrał GP Austrii, ale wyniki wyścigu F1 na Red Bull Ringu nie są ostateczne. Protest po zawodach złożył Aston Martin. Brytyjska ekipa dowiodła, że sędziowie nie ukarali wszystkich kierowców za przekroczenie limitów toru.
Zgodnie z regulaminem F1, kierowcy otrzymują ostrzeżenia po trzykrotnym wyjechaniu poza limity toru. Czwarte wykroczenie tego typu wywołuje karę 5 s, którą należy odbyć przy okazji pit-stopu albo też jest ona doliczana do wyników końcowych.
W GP Austrii kary 5 s za przekroczenie limitów toru otrzymali Pierre Gasly, Lewis Hamilton, Alexander Albon, Logan Sargeant, Carlos Sainz, Kevin Magnussen i Yuki Tsunoda. Ten ostatni, jako że wyjechał poza białą linię siedmiokrotnie, otrzymał drugą karę - 10 s.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak bawi się Milik z partnerką. Na wakacjachZdaniem Aston Martina, inni kierowcy z czołówki też powinni byli otrzymać kary. Dlatego zespół złożył protest, bo jego pozytywne rozstrzygnięcie może sprawić, że poprawi się wynik Fernando Alonso i Lance'a Strolla. Hiszpan finiszował jako szósty, a Kanadyjczyk - dziesiąty.
"Badanie listy usuniętych czasów okrążeń dostarczonej stewardom przez kontrolę wyścigu ujawniło, że szereg naruszeń limitów toru, które wcześniej nie zostały zgłoszone sędziom, co poskutkowało nienałożeniem kar" - napisano w komunikacie zespołu sędziowskiego.
"Ustalono, że niektóre z tych naruszeń stanowiły podstawę do kar. Zostaną one uwzględnione przy publikowaniu końcowej klasyfikacji wyścigu" - dodano.
Po trzech godzinach od zakończenia wyścigu poinformowano, że FIA analizuje ponad 1200 możliwych naruszeń limitów toru. Nie jest jasne, którzy kierowcy znajdują się pod lupą sędziów, ale biorąc pod uwagę skalę naruszeń, zmiana rezultatów GP Austrii jest więcej niż prawdopodobna.
Czytaj także:
- "Straciliśmy małe dziecko". Chcą zmian po tragicznej śmierci 18-latka
- Skoczył z dachu MCK w Katowicach. Niebywały trik dał Polakowi złoto