Gigant zostaje w F1, ale zmienia zespół!

Wydawało się, że sezon 2023 jest ostatnim, w którym Alfa Romeo jest obecna na polach startowych F1. Włosi podjęli jednak zaskakującą decyzję. Chociaż ich partnerstwo z Sauberem dobiega końca, to udało im się znaleźć nowego sojusznika.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
bolid Alfy Romeo Materiały prasowe / Alfa Romeo / Na zdjęciu: bolid Alfy Romeo
Alfa Romeo jest obecna w Formule 1 od roku 2018. Włoska firma zaczęła wspierać finansowo Saubera, po czym współpracę rozszerzono na tyle, że Szwajcarzy zgodzili się całkowicie usunąć swój brand z nazwy ekipy F1. Jednak sojusz z ekipą z Hinwil dobiegnie końca po sezonie 2023, co związane jest z przejęciem jej przez Audi. Niemcy nabyli już 25 proc. akcji Saubera i sukcesywnie będą zwiększać swój stan posiadania w kolejnych miesiącach.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że Alfa Romeo opuści F1 w związku z końcem współpracy z Sauberem. Wspominali o tym zresztą szefowie włoskiej marki, którzy zaczęli spoglądać w kierunku Formuły E oraz długodystansowych mistrzostw świata WEC. Jednak doszło do zaskakującego zwrotu akcji.

Jak ustalił włoski "Motorsport", Alfa Romeo pozostanie w F1 jako dostawca silników dla Haasa. Stosowne porozumienie w tej sprawie miało już zostać podpisane. Dla amerykańskiej ekipy wiele się nie zmieni. Zespół będzie nadal otrzymywał jednostki produkcji Ferrari, ale będą one brandowane jako Alfa Romeo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Podobny schemat, polegający na nazywaniu silnika marką sponsora, stosowany był w F1 już wielokrotnie. W ostatnich latach po taki model współpracy najczęściej sięgał Red Bull Racing. "Czerwone byki" korzystały już z jednostek napędowych Renault, które określane były mianem TAG Heuer, a obecnie stosują maszyny Hondy oznaczone jako Honda Red Bull Powertrains.

Wcześniej portal racingnews365.com informował, że Alfa Romeo zostanie sponsorem tytularnym Haasa, co oznaczałoby współpracę na podobnych zasadach jak w przypadku Saubera, ale włoskie źródła twierdzą, że taki model partnerstwa jest wykluczony. Wynika to z faktu, że Haas ledwie kilka miesięcy temu pozyskał partnera tytularnego - firmę MoneyGram.

Nie wchodzi też w grę, aby Gene Haas zrezygnował z promowania w F1 swojej firmy, dlatego człon Haas musi pozostać w nazwie zespołu. To wszystko sprawia, że Alfie Romeo może przypaść jedynie rola dostawcy silników dla amerykańskiej ekipy.

Czytaj także:
- Ferrari zatrzyma lidera na dłużej? Pozytywne sygnały z Włoch
- Mercedes wyszkoli nową gwiazdę F1? 21-latek przed ogromną szansą

Czy jesteś zaskoczony decyzją Alfy Romeo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×