Wstydliwy błąd kierowcy F1. Jest kara

Lance Stroll nie popisał się w ostatnim treningu F1 przed GP Las Vegas. Kierowca Aston Martina popełnił szkolny błąd. Zignorował żółte flagi, w trakcie których wyprzedził Carlosa Sainza. Otrzymał za to dość bolesną karę od sędziów.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Lance Stroll Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lance Stroll
Zgodnie z regulaminem Formuły 1, żółte flagi oznaczają niebezpieczeństwo na torze i w tym miejscu kierowcy nie mogą dokonywać manewrów wyprzedzania. Muszą też ograniczyć prędkość. Dotyczy to również sesji treningowych. Tymczasem Lance Stroll w sobotnim treningu przed GP Las Vegas kompletnie zignorował wskazania sędziów i funkcyjnych.

Kanadyjczyk w okresie obowiązywania podwójnych żółtych flag wyprzedził Carlosa Sainza i trafił pod lupę stewardów. 25-latek został cofnięty o pięć pozycji na starcie do GP Las Vegas. Dodatkowo do jego licencji dopisano trzy punkty karne. Łącznie Kanadyjczyk ma ich pięć. Zdobycie dwunastu "oczek" karnych w ciągu roku kalendarzowego skutkuje automatycznym zawieszeniem w jednym wyścigu F1.

Stroll podczas rozmowy z sędziami tłumaczył się, że nie patrzył w kierunku paneli świetlnych i funkcyjnych wymachujących flagami, gdyż skupiał się na komunikatach na wyświetlaczu w swoim bolidzie. Takie wyjaśnienia brzmią dość absurdalnie, gdyż na ekranie w samochodzie również pojawia się komunikat o żółtych flagach.

ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?

Co więcej, kierowca Aston Martina trafił pod lupę sędziów również po kwalifikacjach do GP Las Vegas. Stroll był podejrzany o podobne przewinienie - niewystarczające zmniejszenie prędkości w miejscu obowiązywania żółtych flag.

25-latek po raz drugi zameldował się u stewardów. W pokoju sędziowskim przeanalizowano nagrania i telemetrię z bolidu Kanadyjczyka. Wykazała ona, że kierowca jechał znacznie wolniej niż na wcześniejszym okrążeniu, dlatego też w przypadku drugiego incydentu odstąpiono od kary.

Stroll zakończył kwalifikacje do GP Las Vegas na czternastym miejscu. Kara dla Kanadyjczyka sprawia, że ruszy on do wyścigu w "mieście grzechu" z przedostatniego pola.

Czytaj także:
- Mieszkańcy Las Vegas są wściekli. "Oby wyścig doprowadził do bankructwa F1"
- "Niedopuszczalne". Szef Ferrari grzmi po blamażu F1

Czy Lance Stroll zasługuje na miejsce w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×