Ferrari pokona Red Bulla? Rozczarowanie po kwalifikacjach

- Jesteśmy bliżej Red Bulla niż się spodziewaliśmy - przyznał Charles Leclerc po kwalifikacjach F1 do GP Bahrajnu. Kierowca Ferrari nieznacznie przegrał pole position z Maxem Verstappenem, czym był lekko rozczarowany.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Charles Leclerc Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Czy to koniec absolutnej dominacji Red Bull Racing w Formule 1? Wyniki zimowych testów sugerowały, że Max Verstappen ma gigantyczną przewagę nad konkurencją. Tymczasem w treningach przed GP Bahrajnu holenderski kierowca miał mnóstwo problemów. Ostatecznie w piątek sięgnął po pole position, ale nie przyszło mu to łatwo.

Drugie miejsce w kwalifikacjach wywalczył Charles Leclerc, który był nieco rozczarowany tym faktem, ale równocześnie zbudowany tym, że Ferrari jest dość blisko Red Bulla. - Jesteśmy bliżej niż wskazywałyby na to wyniki i to jest plus. Spodziewaliśmy się, że przewaga Red Bulla będzie większa - powiedział Monakijczyk przed kamerami Sky Sports.

- Pytanie dotyczy wyścigu. Jestem prawie pewien, że Red Bull będzie miał lepsze tempo wyścigowe, ale poczekajmy. Ogólnie kwalifikacje wyszły mniej więcej tak, jak się spodziewaliśmy. Mogliśmy być szybsi o jakieś 0,2-0,3 s w Q3. Mogłem być bliżej Maxa - dodał lider Ferrari, który na decydującym okrążeniu w kwalifikacjach był wolniejszy o 0,228 s.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Leclerc zdradził też, że Ferrari ma problem z zachowaniem modelu SF-24 w pierwszym sektorze. - Nie znaleźliśmy na nie odpowiedzi. Mam nadzieję, że w sobotę w warunkach wyścigowych sytuacja będzie inna. Prawdopodobnie rywale inaczej przygotowują opony w tej części toru. My też próbowaliśmy różnych rzeczy, ale nadal mamy kłopoty w zakrętach od pierwszego do trzeciego - zdradził kierowca z Monako.

W zeszłym roku problemem Ferrari było tempo wyścigowe, bo poprzednik modelu SF-23 nadmiernie konsumował ogumienie. Zespół mocno skupił się na tym aspekcie w okresie zimowym i efekty mamy zobaczyć w sobotnim GP Bahrajnu.

- Czuję, że jesteśmy w lepszej sytuacji niż przed rokiem. Samochód był trudny w prowadzeniu na zużytych oponach, tracił balans. W tym roku potrafimy lepiej wejść w okno robocze na dłuższych dystansach. Zobaczymy jednak w wyścigu, jak wygląda nasza konkurencyjność - podsumował Leclerc.

Wyścig o GP Bahrajnu rozpocznie się o godz. 16.00. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Wymęczone pole position Verstappena. Holender zdradził klucz do sukcesu
Kubica był rozchwytywany. Dlaczego wybrał Ferrari?

Czy Charles Leclerc wygra GP Bahrajnu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×