Ta decyzja uruchomi lawinę w F1. Otwiera się furtka do transferu Verstappena
Helmut Marko nie jest zadowolony z atmosfery panującej w Red Bullu i nie zamierza kontynuować pracy w austriackiej firmie - poinformował "Auto Bild". Odejście 80-latka pozwoli Maxowi Verstappenowi na przedwczesne rozstanie z "czerwonymi bykami".
"Auto Bild" poinformował, że 80-latek nie jest zadowolony z atmosfery panującej w firmie i nie ma ochoty na dalszą pracę na stanowisku doradcy Red Bulla ds. motorsportu. Jest to o tyle ważne, że właśnie Helmut Marko miał stać za intrygą prowadzącą do pozbawienia Christiana Hornera roli szefa ekipy z Milton Keynes.
Plan Austriaka się nie powiódł, a Horner wyszedł z całej afery wzmocniony. Po oskarżeniach o "niewłaściwe zachowanie" względem jednej z pracownic został oczyszczony z zarzutów i jego władza w Red Bullu zwiększyła się. Zwłaszcza że Brytyjczyk ma pełne poparcie tajskich akcjonariuszy firmy produkującej napoje energetyczne.
Marko dotąd mógł decydować o składzie Red Bull Racing i siostrzanego zespołu Visa Cash App RB. Przyjmował i wyrzucał też kierowców z programu juniorskiego "czerwonych byków". Obecnie ta władza przeszła w ręce Hornera. Austriak nie chce pozostać w padoku F1 w sytuacji, w której nie ma żadnej mocy władczej.
Kontrakt Verstappena z Red Bullem, choć obowiązuje do końca sezonu 2028, posiada klauzulę związaną z Marko. Jeśli Austriak zakończy pracę, to Holender będzie mógł zmienić zespół w F1. To otworzy mu drogę do sensacyjnego transferu do Mercedesa. Czy tak się stanie? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych tygodniach.
Czytaj także:
- To się dzieje. Vettel znów w F1?!
- Ferrari popełniło błąd z Hamiltonem? "Podpisali kontrakt z niewłaściwym gościem"