Sebastian Vettel znów atakuje Karthikeyana. Hindus się broni

Sebastian Vetttel jest zdania, że stracił pozycje lidera przez Naraina Karthikeyna. Hindus natomiast ma już dosyć oskarżeń kierowcy Red Bulla.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

- O losach wyścigu zadecydował dublowany kierowca, który nie patrzył w lusterka - powiedział rozgniewany Christian Horner. Swoją złość przez radio wyładował także Sebastian Vettel. Po wyścigu Niemiec oznajmił, że musiał zwolnić przez Naraina Karthikeyana i tym samym zaprosił Lewisa Hamiltona do ataku.

To już drugi konfilkt pomiędzy Karthikeyanem i Vettelem w tym sezonie. Poprzednim razem obecny mistrz świata nazwał Hindusa "ogórkiem".

Takie zachowanie Vettela i Red Bull Racing rozzłościło Karthikeyana. - Mam już dosyć słuchania tego pieprz****. Na briefingu Charlie Whiting powiedział nam, że w szybkim pierwszym sektorze nie jest możliwe przepuszczanie szybszych kierowców. Powinniśmy ustąpić dopiero po przejechaniu ósmego zakrętu i tak dokładnie zrobiłem. Czyżby Vettel nie słyszał tego, co było gadane na odprawie? On skarży się zbyt często i mocno.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×