Marc Gene: Niech Red Bull boi się Ferrari

Pełniący obowiązki kierowcy testowego w Ferrari, Marc Gene uspokaja kibiców włoskiego zespołu. - Ostatnie problemy nie przeszkodzą nam w walce o tytuł - zapowiedział Hiszpan.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Początek sezonu w wykonaniu Fernando Alonso przypomina prawdziwą sinusoidę. Hiszpan rozpoczął rok od drugiego miejsca w Australii, aby później na skutek awarii wycofać się w Malezji. W Chinach zawodnik Ferrari był już najlepszy, jednak w Bahrajnie w wygranej przeszkodziły mu ponownie problemy techniczne.

- To pierwszy taki problem z DRS, jaki widziałem w ciągu ostatnich trzech lat. Wątpię, aby taka sytuacja mogła powtórzyć się w przyszłości - stwierdził testowy kierowca Ferrari, Marc Gene.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Po czterech wyścigach Ferrari zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Fernando Alonso, który miał walczyć o swój kolejny mistrzowski tytuł, jest czwarty wśród kierowców ze stratą 30 punktów do prowadzącego Sebastiana Vettela.

- Myśle, że w tym roku będziemy walczyć w obu klasyfikacjach do końca. Red Bull jest punktem odniesienia, Lotus w tym roku wyraźnie wdarł się do czołówki, a przecież nie możemy zapomnieć o Mercedesie. Fakt, że tak wiele ekip liczy się w walce o tytuł, jest zaletą tego sezonu - uważa Gene.

Hiszpan zapytany o komentarz do wypowiedzi Helmuta Marko, który stwierdził w jednym z wywiadów, że Red Bull obawia się w tym roku bardziej Lotusa niż Ferrari, odpowiedział: Należy się nas bać. Jego słowa to nic innego jak wojna psychologiczna.

Czy czerwone bolidy wrócą na szczyt Formuły 1? Czy czerwone bolidy wrócą na szczyt Formuły 1?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×