De Villota wraca na padok Formuły 1

Dziesięć miesięcy po fatalnym wypadku podczas testów za kierownicą bolidu Formuły 1, Maria de Villota wraca na padok przed swoim domowym wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

W lipcu ubiegłego roku podczas testów bolid kierowany przez Hiszpankę uderzył w transporter zespołu zaparkowany tuż przy trasie przejazdu wytoczonej na pasie startowym lotniska Duxford. W wyniku wypadku Maria de Villota straciła prawe oko i odniosła inne poważne obrażenia, zagrażające jej życiu. Teraz, na blisko rok po tych tragicznych wydarzeniach Hiszpanka wraca na padok Formuły 1.

- To mój pierwszy wyścig po wypadku, więc mam trochę problemów z zaśnięciem - powiedział De Villota. - Jest mi ciężko, ponieważ brakowało mi tego. Nie potrafię się równie doczekać tego, aż wreszcie zobaczę wszystkich najlepszych kierowców w moim domowym GP. Myślę, że przed nami dobry wyścig - dodała.

De Villota nie ukrywa, że ma mieszane uczucie przed powrotem do Marussii, gdzie w porównaniu z poprzednią jej wizytą zmienił się skład kierowców.

- Praca z nowymi zawodnikami to naturalna kolej rzeczy. Z poprzednimi miałam dobre relację, ale życie toczy się dalej - stwierdziła.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×