Pat Symonds: Tankowanie nie pomoże F1

Dyrektor techniczny Williamsa nie widzi sensu w zapowiadanym powrocie dotankowywania bolidów Formuły 1 w trakcie wyścigów. Węże paliwowe mają wrócić do akcji w 2017 roku.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Po ostatnim spotkaniu Grupy Strategicznej Formuły 1 FIA ujawniła kilka propozycji, które mają pomóc w podniesieniu atrakcyjności wyścigów królowej sportów motorowych. Jednym z nich jest powrót do tankowania.

Część zespołów ma poważne wątpliwości co do wprowadzenia nowego-starego przepisu do regulaminu. Mercedes zapowiedział wsparcie pomysłu jeśli zostanie wcześniej szczegółowo oceniony. Mistrzowie świata oczekują m.in. aby tankowanie nie wydłużyło pit stopów i nie podniosło kosztów.

Temat może być jednym z wiodących na padoku F1 podczas weekendu w Kanadzie. Pat Symonds z Williamsa ostrzegł jednak, że kilka lat temu wycofano się z tankowania, które w rzeczywistości nie urozmaicało rywalizacji.

- Osobiście jestem przeciwko powrotowi tankowania, ponieważ wycofanie go z regulaminu wcześniej miało bardzo solidne podstawy – stwierdził dyrektor techniczny Williamsa.

- Nie byłem wielkim fanem (tankowania), bo wszyscy opanowaliśmy tą sztukę. Robiliśmy dokładnie to samo i wyprzedzanie odbywało się w alei serwisowej. Mógłbyś wykonać ostatni pit stop, a następnie jeździć do samego końca - dodał.

Bernie Ecclestone chce jeszcze większej władzy nad F1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×