Lewis Hamilton najlepszy w ulubionej Kanadzie

ostatnim wyścigu i przez to nie zdobył tytułu który rok później już wywalczył, jakoś wcześniej liczyły się bardziej umiejętności kierowców i taktyka niż same bolidy[/quote] Akurat patent dawnych mistrzów na zdobywanie tytułu poprzez umyślne kolizje z przeciwnikiem na szczęście odszedł już do lamusa (tak gwoli ścisłości, to Hill nikogo wtedy nie dublował - Schumi jechał na wyższej pozycji, ale miał widoczne problemy z bolidem i Hill spokojnie mógł go wyprzedzić w jakimś "bezpiecznym" miejscu, gdyby się nie podpalił i nie próbował na siłę wciskać przy bandzie). Swoją drogą, z tym liczeniem się umiejętności to też nie do końca prawda - bolidy zawsze miały wielkie znaczenie dla ostatecznych wyników i tytułów, co widać nawet na przykładzie tak ubóstwianego Senny ;) [quote]Alonso widać nie doszedł jeszcze do sprawności po tym wypadku co miał wystarczy dobrze poczytać zagraniczne media z tamtego okresu by się dowiedzieć jak poważny to był wypadek i obrażenia a przełamać tak szybko barierę po takim dzwonie jaki miał i strach nie jest łatwo więc nie dziwi mnie w ogóle to co robi Alonso ale szanuję Go za to że walczy mimo to z .. sobą bo to tak wygląda ale On da radę wstanie i będzie jeszcze groźny dla innych[/quote] Obawiam się, że to nie wypadek jest powodem tak słabej pozycji Fernando, ale po prostu bolid - nie ma szybkiego bolidu, to i nie ma jazdy w czołówce; nie od dzisiaj F1 tak wygląda i dotyczy to wszystkich kierowców, Alonso także.

właściwie wyścig ułożył się po 40 okrążeniach i dalej oglądaliśmy w czołówce procesję. Dziś w walce o piąte miejsce w konstruktorach najmocniej pokazał się Lotus - gdyby tylko Grosjean nie zamienił się na łby z Maldonado, zyskaliby jeszcze więcej. Szkoda, że aż tak z tonu spuścił Sauber. Za 2 tygodnie Austria - i tu wierzę w powtórkę z zeszłego roku w kwalifikacjach, choć w tym sezonie różnica jest chyba zbyt duża...