"Aureola" zrewolucjonizuje Formułę 1

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube /  / System Halo w bolidzie F1
YouTube / / System Halo w bolidzie F1
zdjęcie autora artykułu

Od 2017 roku wygląd bolidów F1 znacząco się zmieni. Bez względu, czy to się kibicom podoba czy nie, nad głową kierowców pojawi się ochronna "aureola". Zbyt wiele razy w ostatnich latach tragedia była o włos, aby wygląd kokpitów został niezmieniony.

W tym artykule dowiesz się o:

Otwarty kokpit od zawsze był symbolem Formuły 1. Po latach badań, wypadkach, w których bolidy o centymetry mijały kaski kierowców oraz rosnącej presji związanej ze śmiercią Julesa Bianchiego i Justina Wilsona, Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) w końcu podjęła decyzję, że od sezonu 2017 wprowadzony zostanie system ochrony kokpitów.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Pomysł zmian w kokpitach bolidu nie wszystkim się podoba. Wielu zagorzałych fanów Formuły 1 jest przeciwnych, obawiając się, że stawiając "rusztowanie" wokół głowy zawodnika, królowa sportów motorowych zostanie odczłowieczona i zacznie przypominać wyścigi prototypów, czyli aut z całkowicie zamkniętym kokpitem.

W ostatnich latach zbyt wiele było jednak wypadków na torze, które o mały włos skończyłyby się tragicznie.

Sytuacji, w których bolid przelatywał tuż obok głowy kierowcy w ostatnich latach nie brakowało (fot. Twitter/@GrandPrixDiary)
Sytuacji, w których bolid przelatywał tuż obok głowy kierowcy w ostatnich latach nie brakowało (fot. Twitter/@GrandPrixDiary)

Wyposażenie bolidu w specjalny pałąk, przypominający aureolę nad głową kierowcy ma odbijać wszelkie elementy zmierzające w kierunku głowy kierowcy. Gdyby taką konstrukcję w 2009 roku w swoim Ferrari miał Felipe Massa to ważąca 800 gramów sprężyna, która odpadła z jadącego przed nim bolidu nie trafiłaby go w kask, powodując pęknięcie kości czaszki i wstrząśnienie mózgu. Brazylijczyk miał dużo szczęścia, kilka centymetrów w dół i straciłby oko.

W ubiegłym sezonie, podczas GP Austrii bolid Fernando Alonso zatrzymał się tuż obok głowy Kimiego Raikkonena. Podobne wypadki zdarzały się w ostatnich latach bardzo często. FIA wzmacniała kaski i wizjery, ale od samego początku jasne było, że tylko przeprojektowanie kokpitów może zagwarantować bezpieczeństwo w razie uderzenia oderwanym kołem lub części bolidu.

FIA podało jednocześnie, że nawet zamknięty kokpit nie uratowałby Julesa Bianchiego, który w trakcie GP Japonii bokiem bolidu uderzył w dźwig wyciągający bolid Adriana Sutila. Przeciążenia były tak duże, że Bianchi doznał rozlanego uszkodzenia aksonalnego mózgu.

Koncepcja "Halo"

FIA od lat pracowała nad najlepszym rozwiązaniem, który radykalnie poprawi bezpieczeństwo i jednocześnie zadowoli kibiców, dla których idea otwartego kokpitu kwintesencją Formuły 1. Z tego powodu pomysł zamkniętego kokpitu w stylu myśliwca został odrzucony. FIA wybrało koncepcję opracowaną przez Mercedesa. Na czym ona polega?

Konstrukcja stanowi obręcz zamocowaną do kokpitu oraz elementów wokół górnego wlotu powietrza. Były kierowca F1 Anthony Davidson miał już okazję przetestować to rozwiązanie w symulatorze. Brytyjczyk zapewnia, że jazda bolidem F1 z koncepcją "Halo" cały czas mocno różni się od jazdy autami z zamkniętymi kokpitami, a jedynym mankamentem jest przedni wspornik, który minimalnie utrudnia widoczność na prostych.

Pomysł Mercedesa spotkał się również z aprobatą kierowców. - Badania przeprowadzone przez FIA są bardzo dokładne. Kierowcy chcą wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń najpóźniej od sezonu 2017. Należy pamiętać o ostatnich wypadkach zakończonych urazami głowy - powiedział Alex Wurz, przewodniczący Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix (GPDA).

- Być może za kilka lat powrócimy do koncepcji kokpitów w stylu myśliwca, ale na tę chwilę jest to zbyt ciężki temat i co również nie jest bez znaczenia, znacznie zwiększyłby koszty - dodał Wurz.

Jedno jest pewne, od sezonu 2017 wygląd bolidów F1 znacznie się zmieni i trochę czasu będzie musiało upłynąć zanim kibice do tej zmiany się przyzwyczają. Nikt jednak nie będzie wzywał pospolitego ruszenia w obronie tradycji, jeśli gra toczy się o poprawę bezpieczeństwa.

Maciej Rowiński

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
Marcin Kędzia
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kokpit z takim czymś.....no może, ale nie całkowicie oszklony. Co w przypadku pożaru? No nie wiem.  
avatar
bobryt
6.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No co? Będą mieli widok jak kierowca Ikarusa :D  
avatar
leontomasz
5.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mnie by ch.. strzelił gdybym miał pół metra przed nosem jakieś ustrojstwo  
JS2015
5.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i bardzo dobrze....przynajmniej zmniejsza się prawdopodobieństwo selekcji nienaturalnej na torze...i wątpliwej przyjemności oglądania zwłok..... .choć o pełnym bezpieczeństwie przy takich predk Czytaj całość