Chamskie zachowanie Hamiltona w GP Węgier

Kierowca Haas F1, Esteban Gutierrez wezwał Lewisa Hamilton do "szanowania wszystkich rywali" po tym jak Brytyjczyk w trakcie niedzielnego wyścigu na Węgrzech pokazał Meksykaninowi środkowy palec.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Zwycięzca GP Węgier i jadący w drugiej części stawki Esteban Gutierrez spotkali się na torze podczas 52 okrążenia. Meksykanin zmuszony do przepuszczenia mistrza świata znacząco spowolnił go nim został zdublowany. W ten sposób Lewis Hamilton stracił blisko sekundę ze swojej przewagi nad Nico Rosbergiem.

Powtórki z kamery pokładowej Hamiltona pokazały, że kierowca Mercedesa wyprzedzając Gutierreza pokazał w jego kierunku środkowy palec za niestosowanie się do przepisu o niebieskich flagach.

- Nie wykazał się wielkim szacunkiem - przyznał Meksykanin, który w trakcie wyścigu nie widział gestu Brytyjczyka, a dowiedział się o nim dopiero na mecie.

- To mistrz świata, ale nie powinien robić takich rzeczy. Powinien darzyć szacunkiem wszystkich rywali. Być może w przyszłości przyjdzie mi rywalizować z nim o tytuł, dlatego musi pokazać szacunek - dodał.

Sędziowie uznali, że Hamilton miał rację krytykując Gutierreza i wlepili zawodnikowi karę pięciu sekund za ignorowanie niebieskich flag. Szef teamu Gunther Steiner uważa, że wpływ na decyzję arbitrów miał właśnie gest kierowcy Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO Kajetan Kajetanowicz: Ważne, że cel jest konsekwentnie realizowany (źródło TVP)

- Sądzę, że kara spotkała go dlatego, że skrytykował go Hamilton, a nie za to, że go spowalniał. Każdy kierowca chce się ścigać, to naturalne. Esteban nie mógł przecież podskoczyć, by usunąć mu się z drogi - powiedział Steiner.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×