Red Bull krytykuje Maxa Verstappena po GP USA

Nie milkną echa występu Maxa Verstappena w niedzielnym wyścigu w Austin. Szefostwo Red Bulla nie ukrywa, że 19-latek swoją postawą zasłużył na krytykę.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
AFP

Max Verstappen mimo, iż nie dotarł do mety wyścigu o GP USA, to znalazł uznanie w oczach fanów, którzy wybrali go "Kierowcą Dnia". Występ Holendra był jednak skąd skądinąd kontrowersyjny.

19-latek zaskoczył swój zespół w trakcie zawodów zjazdem do pit stopu. Mechanicy Red Bulla nie przygotowani na jego przyjęcie w pośpiechu zmieniali mu koła.

- Mamy 80 inżynierów i strategów, ale to wszystko jest bezużyteczne, jeśli kierowca sam decyduje o zjeździe do alei serwisowej - powiedział szef teamu Christian Horner.

Verstappena skrytykował również ten, który zdecydował o awansie Holendra z Toro Rosso do pierwszego teamu Red Bulla - Helmut Marko. Austriak miał pretensje do zawodnika, gdy ten na prośbę zespołu o spokojniejszą jazdę za plecami Nico Rosberga, odparł przez radio "Nie jestem tutaj po to, by finiszować jako czwarty".

ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"
- Nie możesz wymagać zbyt wiele od swoich opon. On musi się tego nauczyć - powiedział Marko. - Jeśli tego nie zrobi, to nie będzie wygrywać wyścigów i zdobywać tytułów. Musi znaleźć odpowiedni balans między atakowaniem i cierpliwą jazdą.

Proszący o anonimowość inżynier Red Bulla stwierdził zaś: - Verstappen pokazał znów, że zbyt mocno zużywa swoje opony. Kiedy dostał ostrzeżenie przez radio, to odparł, że nie chce być czwarty, ale Ricciardo był od niego mądrzejszy.

Czy Max Verstappen przesadził podczas GP USA naciskając na zespół?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×