GP Brazylii: 60. w karierze pole position Lewisa Hamiltona

Rafał Lichowicz 12 Listopada 2016, 18:09

PAP/EPA

Choć Lewis Hamilton był szybszy w obu próbach w Q3 od Nico Rosberga, to dla mistrza świata pokonanie Niemca nie było bułką z masłem. Brytyjczyk musiał się sporo napocić, aby pokazać wyższość nad swoim rywalem, zdeterminowanym, by sięgnąć trzeci raz z rzędu po pole position na torze Interlagos.

Kwalifikacje przy pochmurnym niebie, ale na suchym torze, rozpoczęły się tradycyjnie od sesji Q1, po której z rywalizacją pożegnali się najsłabsi kierowcy Manor Racing i Saubera do spółki z Kevinem Magnussenem i Jensonem Buttonem.

• Konflikt Red Bulla z Mercedesem. Poszło o Verstappena

Podczas Q2 niespodzianką była słaba forma Williamsa, który miał nadzieję na wyrównaną walkę z Force India podczas tego weekendu. Niestety zespół z Grove odpadł jeszcze przed Q3, w którym to znaleźli się zarówno Sergio Perez i Nico Hulkenberg.

Żal było zwłaszcza Felipe Massy, który tym Grand Prix żegna się ze swoją widownią. Po kolejnych zawodach w Abu Zabi, doświadczony Brazylijczyk odchodzi bowiem z Formuły 1.

Sesję Q1 jak i Q2 z najlepszym czasem kończył Lewis Hamilton. Brytyjczyk wyjechał więc jako faworyt do ostatniego segmentu czasówki i ze swojej roli się wywiązał znakomicie. Łatwo jednak nie było.

Rosberg minimalnie wolniejszy udowodnił, że nie jest gorszy od swojego rywala i w niedzielę będzie walczył o zapewnienie sobie tytułu już w Brazylii. Gwarantuje mu to wygrana na Interlagos.

Z drugiego rzędu i trzeciego pola ruszy do wyścigu Kimi Raikkonen, który rzutem na taśmę wyprzedził dwóch kierowców Red Bulla i Sebastiana Vettela. Obok Fina ustawi się w niedzielę Max Verstappen.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Przywróciliśmy wiarę sobie i kibicom