Donington Park nie chce być gospodarzem wyścigów F1

Szefowie obiektu Donington Park nie mają żadnego interesu w przejęciu praw do organizacji Grand Prix Wielkiej Brytanii, jeśli z mistrzostw świata wycofa się tor Silverstone.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Klub Brytyjskich Kierowców Wyścigowych, który jest właścicielem Silverstone rozważa uruchomienie klauzuli, który umożliwia wcześniejsze zerwanie umowy z F1. Zgodnie z zapisem kontraktu Silverstone gościłoby wówczas ostatni wyścig w 2019 roku.

Prasa w Wielkiej Brytanii zaczęła spekulować, kto może zastąpić legendarnego organizatora GP na Wyspach, jeśli Silverstone rzeczywiście wycofa się z gry. Plotki natychmiast ucięli szefowie Brands Hatch, które gościło wyścigi w połowie XX wieku.

O prawo do organizacji zawodów nie zamierza się również starać Donington Park, który w 1993 był jedyny raz w historii gospodarzem GP Europy. - W żadnym wypadku nie będziemy kandydować do tego miejsca. Wyznaczyliśmy sobie cel, jeśli chodzi o prowadzenie tego toru i nie zamierzamy go zmieniać - powiedział szef obiektu, Christopher Tate.

- Nie mamy żadnego interesu w tym, aby gościć u nas nowoczesne super szybkie bolidy jednoosobowe, ponieważ musielibyśmy całkowicie zmienić pętlę Donington Park - dodał.

ZOBACZ WIDEO Bez przełomu po kolejnym dniu rywalizacji na Dakrze (źródło: TVP SA)

Tate ma jednak nadzieję, że Silverstone będzie dalej gospodarzem brytyjskiej rundy mistrzostw świata, po tym jak Formuła 1 przejdzie w ręce Liberty Media.

- Mam nadzieję, że wprowadzą zupełnie inny model biznesowy (od obecnych władz) i zadbają o dziedzictwo tego sportu, takie jak GP Wielkiej Brytanii. Powinni rozumieć najlepiej to wszystko, przecież są z branży telewizyjnej - uznał Tate.

Czy GP Wielkiej Brytanii powinno trafić na inne tor?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×