F1: DRS bardziej przydatny w sezonie 2017?

Zdaniem Kevina Magnussena, DRS w sezonie 2017 może mieć większy wpływ na redukcję oporu. Dzięki temu wyprzedzanie w F1 będzie łatwiejsze i uatrakcyjni to wyścigi.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
AFP
Po zmianach w przepisach pojawiły się obawy, że nowe aerodynamika może mieć negatywny wpływ na wyścigi, jeśli chodzi o wyprzedzanie. Jednak Kevin Magnussen jest nastawiony optymistycznie. - DRS powinien mieć większy wpływ niż rok temu jeśli chodzi o docisk na tylnym skrzydle - powiedział kierowca Haas F1 Team dla "Autosport".

- Aktywacja DRS powinna sprawić, że będziesz miał dużo większą przewagę niż dotychczas nad bolidem z przodu - dodał.

W związku z nowymi przepisami, bolidy w sezonie 2017 mają być także szybsze o pięć sekund. Magnussen nie może się już doczekać wyścigów. - Jestem bardzo podekscytowany, ponieważ szybsze auta są dla nas dobre. Chcemy naciskać i jechać na limicie. Dobrze będzie ścigać się samochodem, który stawia wyzwania, a nie szukać ciągle kompromisu pomiędzy oponami i aerodynamiką - zakończył Magnussen.

ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska: wrzeszczałam z bólu wniebogłosy, wiedziałam, że to koniec
Czy DRS jest potrzebny w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×