GP Australii: Ferrari planowało pit stop przed Mercedesem

Jock Clear z Ferrari zdradził, że włoski zespół miał zawitać jako pierwszy do alei serwisowej, w przypadku przegranego startu i pierwszego okrążenia w GP Australii.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
PAP/EPA / JOE CASTRO
Lewis Hamilton zjeżdżając na wymianę opon już po 17 okrążeniach, wrócił do rywalizacji za Maxem Verstappenem, który nie odpuścił mu swojej pozycji i zwalniał Brytyjczyka. Dzięki temu wygraną mógł odnieść Sebastian Vettel. Niemiec był w pit stopie znacznie później, choć według strategii miał to zrobić przed Hamiltonem.

- Sądziliśmy, że nasze tempo będzie rozsądne i będziemy próbować "podciąć" Mercedesa, jeśli będą prowadzić - wyjaśnił główny inżynier Ferrari, Jock Clear.

- Staraliśmy się jak najbardziej zbliżyć do Hamiltona przed zjazdem, gdy nagle on pojechał do serwisu. Od tamtej chwili stwierdziliśmy, że zostajemy na torze tak długo to możliwe i będziemy próbowali atakować pod koniec zawodów.

- Mieliśmy dużo szczęścia, gdy okazało się, że Hamilton utknął za Verstappenem. Nie byliśmy jednak zaskoczeni, bo takie rzeczy są brane pod uwagę przed wyścigiem - tłumaczył Clear.

ZOBACZ WIDEO: Siedziała w więzieniu, poniżała rywalki. Teraz zmierzy się z polską mistrzynią
Czy wierzysz, że Ferrari pokonałoby Mercedes bez wcześniejszego pit stopu Lewisa Hamiltona?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×