Kierowcy ze Skandynawii pogodzeni po GP Australii
Kevin Magnussen przeprosił Marcusa Ericssona za spowodowanie kolizji i zepsucie jego wyścigu podczas inaugurujących nowy sezon F1 zawodów w Melbourne.
Rafał Lichowicz
PAP/EPA
/ TRACEY NEARMY
Sędziowie oceniając cały incydent nie uznali winy żadnego z zawodników, choć szefowa Saubera, Monisha Kaltenborn wskazywała palcem na Kevina Magnussena, który atakował wejście w trzeci zakręt od wewnętrznej i uderzył w bolid Marcusa Ericssona.
Szwed potwierdził, że w prywatnej rozmowie tuż po wyścigu Duńczyk przyznał się do winy, której nie uznali sędziowie FIA. Ericsson przyjął przeprosiny i zawodnicy zapomnieli o zdarzeniu.
ZOBACZ WIDEO "Ta drużyna ma potencjał". Komentarze po meczu Czarnogóra - Polska w Dzień Dobry WP