Niki Lauda zaskoczony formą rywali Mercedesa

Pełniący obowiązki dyrektora w fabrycznym teamie Mercedesa, Niki Lauda przyznał, że pomylił się w ocenie potencjału najgroźniejszych rywali obrońców mistrzowskiego tytułu.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Niki Lauda PAP/EPA / Na zdjęciu: Niki Lauda
Mercedes przystępował do obecnego sezonu w glorii zwycięzcy trzech ostatnich edycji mistrzostw świata. Po zmianach w przepisach oczekiwano, że rywale wreszcie dopadną Niemców.

- Prawda jest taka, że czekaliśmy na silnego Red bulla, a zamiast tego znaleźliśmy silne Ferrari - powiedział Niki Lauda współpracujący od lat Mercedesem. - W tej chwili Red Bull jest lesie.

Według Austriaka bolidy Mercedesa i Ferrari na starcie sezonu dysponują zbliżonym potencjałem. - Mam wrażenie, że w cieplejszych warunkach lepiej spisuje się Ferrari. My jesteśmy szybsi, gdy jest zimo - twierdzi Lauda.

Przed sezonem skład Mercedesa zasilił James Allison, były szef techniczny w Ferrari. Jego miejsce w stajni z Maranello objął Mattia Binotto, który sprawdza się doskonale na najwyższym stanowisku. Lauda żartuje, że Włosi ze swoją mentalnością potrzebowali mieć nad sobą Szwajcarskiego inżyniera.

- Ferrari zaczęło funkcjonować, bo znalazł się Szwajcar, który organizuje Włochów - powiedział legendarny kierowca F1 z Austrii. - Binotto jest tam najważniejszą postacią, bez wątpienia.

ZOBACZ WIDEO Stracona szansa i sensacyjna porażka Barcelony - zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Ferrari wyprzedzi Mercedesa w końcowej klasyfikacji MŚ sezonu 2017?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×