F1: Amerykanie wciąż wściekli na decyzję sędziów

Szef teamu Haas, Gunther Steiner wezwał do ponownej analizy procedury karania kierowców w Formule 1, po tym jak Romain Grosjean, zdaniem zespołu, niesłusznie utrzymał naganę w GP Chin.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
stajnia Haas F1 Team Materiały prasowe / Haas F1 Team / Na zdjęciu: stajnia Haas F1 Team
Romain Grosjean z Haas i Jolyon Palmer z Renault otrzymali karę cofnięcia o pięć miejsc na starcie GP Chin, po tym jak w trakcie sobotnich kwalifikacji poprawili swoje czasy okrążeń w momencie, gdy na torem wisiała podwójna żółta flaga po wypadku Antonio Giovinazziego.

Haas oraz Grosjean tłumaczyli, że wyniki telemetrii wyraźnie wskazują, iż francuski kierowca ewidentnie zwolnił na swoim okrążeniu, ale sędziowie nie chcieli przyjąć takiego wyjaśnienia, tłumacząc, że zawodnik "znacząco poprawił swój czas".

- Odwołania od tej decyzji zabrania regulamin - żalił się szef Haas, Gunther Steiner. - Sędziowie powinni jednak wiedzieć co robią. Dane przekazane przez Romaina mówią same za siebie. Nie wiem czy oni biorą pod uwagę takie rzeczy.

- Jeśli pojawia się wątpliwość, to powinni ją wyjaśnić, a nie przechodzić do wniosków i mówić "sądzimy, że tak zrobiłeś". To nieuczciwe - dodał Steiner.

Romain Grosjean mimo startu z 19. pozycji, dojechał do mety GP Chin na 11. miejscu.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok
Czy Romain Grosjean wywalczy punkty podczas GP Bahrajnu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×