Force India przetrwa. "Od dziesięciu lat jesteśmy bliscy bankructwa co miesiąc"
Zespół Force India ma problemy z dopięciem budżetu. Ekipa nie powinna mieć jednak kłopotów z dokończeniem sezonu. - Od dziesięciu lat jesteśmy bliscy bankructwa, a wciąż tu jesteśmy - powiedział Bob Fernley, zastępca szefa zespołu.
Przedstawiciele hinduskiej ekipy zaprzeczyli jednak pogłoskom, że sytuacja jest na tyle zła, że Force India grozi bankructwo. - Od dziesięciu lat jesteśmy bliscy bankructwa niemal co miesiąc, ale wciąż tu jesteśmy i wciąż idzie nam całkiem nieźle - wyśmiał plotki Bob Fernley, zastępca szefa zespołu.
Kłopoty Force India związane są z problemami w życiu prywatnym Vijay Mallyi. Właściciel oraz główny inwestor zespołu ma problemy z prawem. Jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy. W 2017 roku został zatrzymany przez brytyjską policję, która wypuściła go na wolność po wpłaceniu kaucji.
Mimo kiepskiej sytuacji finansowej, w zeszłym sezonie Force India zajęło czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Dokonało tego dysponując jednym z najmniejszych budżetów w F1. Wejście w nową kampanię jest jednak dla hinduskiego zespołu trudniejsze. Samochód przygotowany na rok 2018 nie jest bowiem tak konkurencyjny.
- Jeśli porównacie nasze czasy z Australii i Bahrajnu do zeszłego sezonu, to widać, że jesteśmy znacznie szybsi. Stawka w środku stawki jednak niezwykle się wyrównała. Różnica między ósmym a piętnastym kierowcą to może jakieś 0,2 s. - dodał Fernley.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"