Rosjanin niezainteresowany jazdą w Toro Rosso. "Marko zniszczył kariery kilku kierowców"
Słabe wyniki Brendona Hartleya sprawiły, że 28-latek wkrótce może stracić miejsce w Toro Rosso. Z walki o kontrakt w zespole z Faenzy wykluczył się Artiom Markiełow. - Wiem, że Helmut Marko zniszczył kariery kilku kierowców - stwierdził Rosjanin.
Następnie francuski magazyn "Auto Hebdo" wśród kierowców przymierzanych do Toro Rosso wymienił Roberta Kubicę. Transfer 33-latka do satelickiej ekipy Red Bulla wydaje się jednak mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę obowiązujący go kontrakt z Williamsem.
Tymczasem ze spekulacji sam wykluczył się Artiom Markiełow. Młody Rosjanin, który w tym roku startuje w Formule 2, jest kierowcą rozwojowym Renault. 23-latek z Moskwy nie myśli jednak o przenosinach do Toro Rosso.
- Czy zgodziłbym się na zastąpienie Hartleya w Toro Rosso? Cóż, najpierw musiałoby się na to zgodzić Renault. Wtedy byłoby to możliwe, ale... Z własnej woli, sam nie chciałbym tam startować. Znam Helmuta Marko. Widziałem jak zniszczył kariery kilku młodych kierowców i sam nie potrzebuję czegoś takiego - stwierdził Markiełow.
Tymi słowami kierowca z Moskwy nawiązał do sytuacji Daniiła Kwiata. Jego rodak był przez kilka lat związany z akademią talentów Red Bulla, reprezentując barwy tej ekipy w F1. Jego kiepskie wyniki sprawiły jednak, że został odesłany do Toro Rosso, a następnie Helmut Marko postanowił zakończyć z nim współpracę. W efekcie dziś Kwiat jest jedynie kierowcą rozwojowym w Ferrari.
Markiełow podkreślił też, że nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi do plotek na temat Hartleya. - Pojawiają się też głosy, że Christian Horner może odejść z Red Bulla, że austriacka firma jest w stanie opuścić F1. To tylko plotki, nie wiem ile w tym prawdy. Nie wiem jakie są perspektywy przed Toro Rosso i Red Bullem - dodał.