W tym artykule dowiesz się o:
Pierwsze plotki o odejściu Dirka de Beera z Williamsa pojawiły się we wtorek. Na ich oficjalnie potwierdzenie trzeba było poczekać do środy. De Beer zajmował się aerodynamiką w szeregach Brytyjczyków od 1 marca 2017 roku.
Wcześniej inżynier pracował na rzecz takich ekip jak Ferrari, Sauber czy Renault. Jego przygoda we włoskiej stajni zakończyła się po tym jak w Maranello postanowili zreorganizować dział zajmujący się aerodynamiką.
- Posiadanie kogoś takiego jak Dirk, który ma lata doświadczeń, jeśli chodzi o aerodynamikę w F1, to ogromna wartość dodana dla zespołu. Dzięki pozyskaniu takiego pracownika możemy zrobić kolejny krok w drodze o przywrócenie Williamsa na czołowe pozycje - chwaliła się przed rokiem Claire Williams.
Tyle, że wyniki w sezonie 2018 pokazują coś innego. Model FW41 miał pozwolić Willimsowi zrobić krok do przodu, tymczasem koncepcja aerodynamiczna obrana przez zespół pod nadzorem dyrektora technicznego Paddy'ego Lowe'a okazała się błędna. W efekcie Brytyjczycy zajmują obecnie ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Mają w swoim dorobku ledwie 4 punkty.
- Potwierdzamy, że Dirk de Beer zrezygnował z pracy ze skutkiem natychmiastowym. Zespół dziękuje mu za pracę wykonaną przez ostatni rok i życzy mu powodzenia w przyszłości. Doug McKiernan, który dołączył do ekipy na początku roku, będzie odpowiedzialny za wyznaczanie kierunku w zakresie aerodynamiki i designu, zaś Dave Wheater zostanie szefem ds. aerodynamiki - poinformował rzecznik prasowy Williamsa.
De Beer nie jest pierwszym pracownikiem, który opuścił Williams w ostatnich tygodniach. Wcześniej z pracy zrezygnował Ed Wood. Brytyjczyk przez wiele lat był głównym projektantem zespołu.
ZOBACZ WIDEO Polska kadra ukrywa się przed rywalami. Nawet okna w hotelu są pozaklejane
Czy Williams odbije się w tym roku od dna? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1)
