W tym artykule dowiesz się o:
Do kolizji Lance'a Strolla z Brendonem Hartleyem doszło zaraz po starcie do wyścigu o Grand Prix Kanady. Kierowca Williamsa stracił panowanie nad swoim samochodem i trafił w Nowozelandczyka, którego samochód wyfrunął w powietrze. Stroll i Hartley po tym incydencie zostali wysłani do centrum medycznego, gdzie przeszli rutynowe badania. W przypadku Nowozelandczyka konieczne okazało się jednak przeprowadzenie bardziej dokładnych analiz. Dlatego został on przetransportowany helikopterem do pobliskiego szpitala.
Nowozelandczyk dwukrotnie został poddany badaniu EKG. Nie wykazały one żadnych nieprawidłowości, dlatego też kierowca Toro Rosso otrzymał zgodę na opuszczenie placówki i wrócił helikopterem do swojego motorhome'u.The race started with a bang in Canada#CanadianGP #F1 pic.twitter.com/Zz41ewBrrh
— Formula 1 (@F1) 10 czerwca 2018
Incydentowi między Strollem a Hartleyem przyjrzeli się sędziowie. Postanowili oni nie nakładać kary na kierowcę Williamsa.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Sobota była popisem Kasperczyka