GP Niemiec: Sebastian Vettel z pole position. Dramat Lewisa Hamiltona

Łukasz Kuczera 21 Lipca 2018, 16:14

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

• Lewis Hamilton zmartwiony rozwojem Ferrari. "Mają dużo więcej mocy"

Początek Q1 pokazał, że rację miał Lewis Hamilton, który po piątkowych treningach obawiał się tempa kierowców Ferrari. Już początek sesji pokazał, że Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen mają przewagę nad resztą stawki.

Nie było to jednak największe zmartwienie Brytyjczyka. Pod koniec Q1 w samochodzie aktualnego mistrza świata doszło do awarii skrzyni biegów. 33-latek miał nadzieję, że dojedzie do alei serwisowej, ale inżynierowie kazali mu się natychmiast zatrzymać. Tym samym reprezentanta Mercedesa nie zobaczyliśmy w Q2. Podobnie było w przypadku Daniela Ricciardo. W samochodzie Australijczyka doszło do wymiany elementów silnika, przez co jeszcze przed rozpoczęciem kwalifikacji miał on świadomość, że w niedzielę ruszy z końca stawki.

W drugiej fazie czasówki zobaczyliśmy za to Siergieja Sirotkina. Rosjanin wykorzystał zamieszanie, jakie pojawiło się po awarii samochodu Hamiltona, kiedy to żółta flaga spowodowała, że niektórzy kierowcy nie poprawili czasu. Kierowca Williamsa zakończył jazdę w kwalifikacjach na dwunastej pozycji, co jest jego najlepszym rezultatem w dotychczasowej karierze.

W Q2 narozrabiał za to Marcus Ericsson. Kierowca Saubera znalazł się w pułapce żwirowej. Gdy wrócił do rywalizacji, naniósł mnóstwo kamieni na tor i sędziowie postanowili wywiesić czerwoną flagę, aby służby porządkowe mogły wyczyścić nawierzchnię. To zdarzenie wybiło z rytmu Szweda, który nie zdołał się przedrzeć do Q3.

Ostatecznie po pole position przed własną publicznością sięgnął Vettel. Kierowca Ferrari ustanowił przy tym nowy rekord toru - 1:11.212. 31-latek pokonał Valtteriego Bottasa o 0.204 s. Zmarnowanej szansy może żałować za to Raikkonen, bo Fin podczas obu okrążeń w Q3 pojechał za szeroko w jednym z zakrętów i pozbawił się szansy na wygraną w kwalifikacjach.

Follow @Kuczer13