Meksykanie odpierają zarzuty. Nie było korupcji przy organizacji wyścigu F1

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: wyścig o Grand Prix Meksyku
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: wyścig o Grand Prix Meksyku
zdjęcie autora artykułu

Organizatorzy Grand Prix Meksyku Formuły 1 wydali oświadczenie w odpowiedzi na zarzuty, jakoby powrót F1 do ich kraju w 2015 roku był zasługą przekupstwa i korupcji. - W tej kwestii panuje pełna przejrzystość - czytamy w komunikacie.

W tym artykule dowiesz się o:

Organizatorzy stanowczo zaprzeczyli, jakoby szefowa Meksykańskiej Komisji ds. Kultury Fizycznej i Sportu (CONADE) Ana Gabriela Guevara zgłosiła negatywne uwagi na temat wyścigu Formuły 1 rozgrywanego w Mexico City.

- Nie wiem, kto napisał takie słowa i kto je opublikował. Na pewno nie padły one z moich ust. Nigdy nie wystąpiłabym przeciwko wydarzeniu, które stawia w pozytywnym świetle mój kraj - powiedziała Guevara.

Zarządzający Grand Prix Meksyku są zaskoczeni tym, że zarzucono im korupcję. Przekonują, że podpisanie umowy z Liberty Media na organizację wyścigów Formuły 1 odbyło się zgodnie z prawem i na jasnych zasadach.

W kolejnym oświadczeniu organizatorzy przyjęli przeprosiny francuskiego "Auto Hebdo", za opublikowanie negatywnej dla Meksyku opinii na temat negocjacji kontraktu. - Jesteśmy bardzo dumni z tego, co osiągnęliśmy od czasu powrotu meksykańskiej rundy do kalendarza F1 w 2015 roku - powiedzieli. - Nasz kontrakt obowiązuje do 2019 roku włącznie. Oczekujemy na rozmowy w sprawie przedłużenia umowy. Oczywiście odbędą się one prywatnie, bez obecności mediów. Organizujemy wydarzenie zgodnie z prawem i w sposób przejrzysty. Będziemy utrzymywać taki sposób pracy - czytamy w oficjalnym oświadczeniu organizatorów Grand Prix Meksyku.

ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski o powrocie Roberta Kubicy do F1 i dramacie syna\\

Źródło artykułu: