F1: Robert Kubica już jest zwycięzcą. "Przestańmy lamentować"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
zdjęcie autora artykułu

- Zamiast lamentować nad przerwaną karierą Kubicy w F1, cieszmy się z powrotu, którego nikt nie zakładał - uważa dziennikarz Samuel Smith. Brytyjczyk twierdzi, że Polak nie musi nic udowadniać i już jest wielkim wygranym nadchodzącego sezonu.

W tym artykule dowiesz się o:

W środę po raz kolejny na torze w Barcelonie zobaczymy Roberta Kubicę, dla którego zacznie się druga tura przedsezonowych testów Formuły 1. Polak nie jest w łatwej sytuacji, bo wraca do królowej motorsportu po ośmioletniej przerwie i to jako kierowca zespołu, który był najgorszy w stawce w minionej kampanii.

Dlatego też pojawiają się znaki pytania odnośnie dyspozycji Kubicy w sezonie 2019. Zwłaszcza, że Williams przegapił dwa dni testowe z powodu opóźnień w budowie modelu FW42. Nieco inaczej na powrót krakowianina patrzy Samuel Smith z "GrandPx News". Brytyjczyk twierdzi, że Polak już jest wielkim wygranym.

George Russell poczuł ogromną ulgę. Czytaj więcej! 

- Czego możemy oczekiwać od Roberta w 2019 roku? Niewątpliwie nie będzie w takim miejscu, w którym skończył sezon 2010. I nawet nie chodzi o jego obrażenia, ale o okres spędzony poza F1. Wystarczy sobie przypomnieć, jak wiele czasu zajęło Michaelowi Schumacherowi, by odzyskać tempo po czteroletniej przerwie - twierdzi Smith.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Robert Kubica to dla mnie "nadczłowiek". Kierowca totalny!

Brytyjczyk nie ukrywa, że doskonale pamięta wyczyny Kubicy z sezonu 2010, kiedy to jako kierowca Renault potrafił walczyć o czołowe pozycje, choć zespół dysponował niezbyt konkurencyjnym samochodem.

- Ile Roberta z sezonu 2010 zobaczymy na torach w tym roku? Czy wraz z przejechanymi okrążeniami będzie się poprawiać? Czy będziemy musieli się zadowolić faktem, że doszło do cudu, porównywalnego z powrotem Alexa Zanardiego do wyścigów? - zastanawia się ekspert z Wysp Brytyjskich.

Dziennikarz zauważa jednak, że Kubica jest świadom wyzwania jakie go czeka. - Robert stwierdził, że nie znalazłby się na polach startowych, gdyby nie spełniał określonych wymagań. Zamiast lamentować nad przerwaną karierą Kubicy w F1, cieszmy się z powrotu, którego nikt nie zakładał. Bo trudno znaleźć takie przypadki w innych dyscyplinach - dodaje Smith.

Williams wie, w którą stronę iść. Czytaj więcej! 

Smith żałuje jedynie tego, że Kubica został poddany testom przez Renault w roku 2017, gdy miał niewielką wiedzą na temat obecnych samochodów F1, co bez wątpienia miało wpływ na jego jazdę i tempo. Gdyby Francuzi poddali Polaka sprawdzianowi w tej chwili, być może podjęliby inną decyzję, a krakowianin nie musiałby się martwić, że sezon 2019 rozpoczyna jako kierowca najsłabszego teamu w stawce.

Źródło artykułu: