F1: Kimi Raikkonen nie boi się pracy ze szlifierką. "Robię to od lat"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Formula 1  / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen na torze Fiorano
Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen na torze Fiorano
zdjęcie autora artykułu

Nagranie, na którym Kimi Raikkonen sam przyrządza sobie fotel do samochodu Alfy Romeo i nie boi się używać szlifierki, podbiło internet. Fin nie widzi w tym nic specjalnego. - Robię to od lat - twierdzi Raikkonen.

W tym artykule dowiesz się o:

Zimą, na etapie prac projektowych nad samochodem, kierowcy Formuły 1 wizytują fabryki swoich zespołów w celu pasowania fotela. Czasem po pierwszych jazdach wymagane są jednak korekty, co miało miejsce właśnie w przypadku Kimiego Raikkonena.

Tyle że Fin w trakcie testów w Barcelonie sam chwycił za szlifierkę i postanowił przyciąć i wygładzić niektóre elementy fotela. Nagranie przedstawiające pracę Fina znalazło się na Instagramie i podbiło serca kibiców.

Niezawodność zmartwieniem Ferrari. Czytaj więcej! 

39-latek jest jednak zaskoczony reakcją fanów. - Dla mnie to normalna sytuacja. Robię to od lat. Kiedy wsiadasz do nieznanego samochodu i dostajesz nowy fotel, początkowo zawsze dobrze się czujesz. Dopiero po setkach okrążeń znajdujesz jakieś mankamenty. Nagle odczuwasz, że coś ci się wbija w żebra - wytłumaczył Raikkonen.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Strach przed śmiercią schodzi w rajdach na dalszy plan

Kierowca Alfy Romeo uważa, że wytłumaczenie pracownikom zespołu jak mają poprawić jego fotel zajęłoby więcej czasu, niż zrobienie tego na własną rękę. - Myślę, że łatwiej dla wszystkich było, że zrobiłem to sam. Przecież najlepiej wiem, co i w którym miejscu mi nie pasowało - dodał.

Silnik Hondy gwarancją sukcesu Red Bulla. Czytaj więcej!

Zdaniem wielu ekspertów, to właśnie Alfa Romeo i Raikkonen są największymi wygranymi zimowych testów w Barcelonie. Zespół z Hinwil, który do niedawna rywalizował w F1 pod nazwą Sauber, pokazał bardzo dobre tempo i wydaje się głównym kandydatem do walki o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

- Wciąż nie wiadomo, w którym miejscu jesteśmy. Nie wiemy wszystkiego na 100 proc. Podobnie zresztą jak inni. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy i zobaczymy jak to będzie wyglądać w pierwszym wyścigu - skomentował mistrz świata z sezonu 2007.

Wyświetl ten post na Instagramie.

I didnt go to school for nothing.

Post udostępniony przez Kimi Räikkönen (@kimimatiasraikkonen)

Źródło artykułu: