George Russell: Walka z Robertem nie była równa

Brytyjski kierowca teamu Williams George Russell przyznał, że nie jest do końca usatysfakcjonowany z zajęcia lepszego miejsca niż Robert Kubica w Grand Prix Australii. - Walka nie była równa, bo on od startu miał uszkodzony bolid - powiedział.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
George Russell Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
George Russell zajął 16. miejsce w Grand Prix Australii, 17. był inny kierowca Williamsa Robert Kubica. Miejsca obu kierowców tego samego teamu na końcu stawki nie są zaskoczeniem patrząc na problemy zespołu w ostatnich tygodniach.

Brytyjczyk przyznał, że w tym momencie on i jego partner z drużyny nie mogą porównywać swoich czasów do innych.

- My musimy pracować nad sobą. Przecież nas obu nie interesuje walka o 16. miejsce. Ale na pewno nie powiem, że jestem niezadowolony z tego, że byłem przed nim. Czuję po tym weekendzie pewną satysfakcję - powiedział Russell w rozmowie z oficjalną stroną internetową Formuły 1.

Tak Robert Kubica skomentował swój powrót do F1

21-latek dodał, że nie można jednak ocenić jego rywalizacji z Kubicą, ponieważ bolid naszego rodaka już na pierwszym okrążeniu doznał usterki, przez co Polak musiał zjechać do boksu.

- To nie była równa i sprawiedliwa walka, bo Robert uszkodził tuż po starcie bolid. Cieszę się, że obaj przejechaliśmy cały wyścig, co powinno skutkować w najbliższym czasie. Dla nas każde okrążenie jest ważne - ocenił.

- Jestem walczakiem i chcę jeździć tak szybko, jak inni. Liczę, że już wkrótce nasza praca przyniesie efekty - podsumował Russell.

Hołowczyc apeluje do polskich kibiców ws. Kubicy

Najbliższe Grand Prix odbędzie się w Bahrajnie w ostatni weekend marca.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×