F1: nic nie zostało ze śmiałych planów. Ross Brawn odpiera zarzuty
Dyrektor sportowy F1 wyśmiał głosy krytyki mówiące o tym, że wskutek rewolucji od sezonu 2021 wszystkie samochody Formuły 1 będą wyglądać niemal tak samo jak do tej pory. - Przecież od dawna już tak właśnie jest - powiedział Ross Brawn.
Skutkiem zmian ma być jednak ujednolicenie wyglądu pojazdów. F1 ma bowiem mocno ograniczyć luzy w przepisach, aby nie dochodziło do sytuacji, w których jeden zespół będzie górować nad innym za sprawą magicznego rozwiązania.
Krytycy żartują, że odróżnienie poszczególnych samochodów będzie niemożliwe. Co więcej, przedstawiona w 2018 roku koncepcja była bardziej śmiała i prezentowała znacznie inne modele (ilustracja na górze artykułu). Ross Brawn odpiera jednak zarzuty.
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsorCzytaj także: Ferrari osłabiło siostrzany zespół
- Trzeba być niezłym maniakiem, żeby być w stanie wyłapać te minimalne różnice. Najważniejszym elementem, który odróżnia auta od siebie, są barwy poszczególnych zespołów - dodał dyrektor sportowy F1.
Czytaj także: Daniel Ricciardo faworyzowany przez Renault
Od 2021 roku samochody Formuły 1 mają mieć bardzo proste przednie skrzydła. Nad kołami znajdzie się niewielki błotnik, a felgi nie będą mogły posiadać żadnych dziur. Uproszczone będzie także tylne skrzydło. Wszystko po to, by wyścigi dostarczały kibicom więcej emocji.