F1: Robert Kubica gotowy na Grand Prix Niemiec. Liczy, że nowe części podkręcą tempo Williamsa

- Mam nadzieję, że poprawimy nasze tempo - mówi Robert Kubica przed Grand Prix Niemiec. Polskiego kierowcę cieszy, że Williams na kolejny wyścig F1 przywiezie nowe części i wierzy, że dzięki nim model FW42 będzie łatwiejszy w prowadzeniu.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Kubica Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Grand Prix Niemiec to przedostatni wyścig w kalendarzu F1 przed przerwą letnią. Zespoły chcą jednak jak najlepiej wykorzystać okres przed wakacjami, stąd większość z nich zapowiada wprowadzenie na Hockenheim poprawek do swoich samochodów. Nie inaczej jest w przypadku Williamsa.

- Minęło sporo czasu odkąd jeździłem na Hockenheim. To trudny tor, gdzie mieszają się wolne i szybkie zakręty. Nie mogę się doczekać ponownej jazdy na tym obiekcie i przetestowania nowych części. Mam nadzieję, że poprawimy nasze tempo. Jeśli samochód będzie tak dobry jak na Silverstone, czeka nas sporo zabawy - przekazał za pośrednictwem komunikatu prasowego Robert Kubica.

Czytaj także: Racing Point ma problemy ze sponsorem

Po Grand Prix Wielkiej Brytanii Williams dokonał analizy nowych części i jest zadowolony z ich działania. - Na Silverstone przeprowadziliśmy kilka testów i efekty są zadowalające. To dzięki temu Robert i George osiągnęli najlepszy wynik w sezonie. Będziemy testować kolejne elementy w nadchodzących wyścigach - zapewnił Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.

Dla Williamsa złą wiadomością jest to, że zwykle na Hockenheim zespoły ustawiają samochody tak, by dysponowały sporym dociskiem. Tymczasem to jedna z bolączek modelu FW42. - Strefy hamowania też będą wymagające, bo mamy niewiele okazji, by schłodzić hamulce. Do tego asfalt jest dość gładki, co może utrudnić zagrzanie opon Pirelli i zmuszenie ich do odpowiedniej pracy w kwalifikacjach - dodał Robson.

Czytaj także: Ocon nie zaprzecza rozmowom z Williamsem

Optymistycznie do rywalizacji w Niemczech podchodzi za to George Russell. - Nie mogę się doczekać powrotu do Niemiec, bo Hockenheim to tor, na którym lubię jeździć. Nie ścigałem się tam przez ostatnie trzy lata, ale mam dobre wspomnienia z tego obiektu. To właśnie tam rozmawialiśmy po raz pierwszy z Williamsem na temat moich startów w F1 w roku 2019. Do tego mamy teraz kilka rzeczy do sprawdzenia, co powinno być wskazówką, co do dalszego rozwoju - podsumował Russell.

ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
Czy Williams zmniejszy straty do rywali w kolejnym wyścigu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×