F1: Max Verstappen jest realistą. Jego wygrana na Hockenheim nie zmienia układu sił w F1
Max Verstappen wygrał na Hockenheim drugi wyścig F1 w tym sezonie. Holender nie ma jednak złudzeń co do swoich szans na walkę z kierowcami Mercedesa. - Nadal jesteśmy daleko za nimi - powiedział zawodnik Red Bulla.
Verstappen jest przekonany, że Red Bullowi nadal daleko do Mercedesa. - "Srebrne strzały" są wciąż zdecydowanie z przodu. Do Lewisa tracę 63 punkty, to więcej niż dwa zwycięstwa. Wykonaliśmy w Niemczech kawał dobrej roboty, ale wciąż mamy przed sobą dużo pracy, żeby choćby zbliżyć się do dominatorów - powiedział portalowi motorsport.com.
Czytaj także: Verstappen popełnił błąd dla dobra widowiska
W normalnych warunkach Mercedes wciąż ma ogromną przewagę nad resztą stawki. Szansą dla Red Bulla są przede wszystkim wyścigi deszczowe oraz uliczne. Tam wszystko może się zdarzyć. - By walczyć o wygraną każdego weekendu, musimy jeszcze sporo poprawić. Na razie cieszymy się z małych sukcesów - dodał Holender.
Czytaj także: Pierre Gasly nie wyląduje na dywaniku
Verstappen notuje jak na razie świetny sezon. Młody kierowca nie popełnia poważnych błędów i dojeżdża regularnie do mety, gromadząc cenne punkty. Gdyby jego drogą poszedł Pierre Gasly, ekipa Red Bulla miałaby realne szanse na wyprzedzenie Ferrari w klasyfikacji konstruktorów.