F1: GP Meksyku. Max Verstappen ma zastrzeżenia do sędziów. Uważa, że Lewis Hamilton powinien był dostać karę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Max Verstappen stracił pole position w GP Meksyku po decyzji sędziów. Po zakończeniu wyścigu F1 kierowca Red Bulla zgodził się z werdyktem arbitrów, ale jego zdaniem na sankcję po kwalifikacjach zasłużył też Lewis Hamilton.

W tym artykule dowiesz się o:

Sędziowie musieli zainterweniować, bo Max Verstappen nie zwolnił w końcówce kwalifikacji F1 do GP Meksyku, po tym jak wypadek zanotował Valtteri Bottas. Holender za zignorowanie żółtych flag i doprowadzenie do niebezpiecznej sytuacji został cofnięty na starcie o trzy miejsca.

Po zakończeniu wyścigu F1, w którym Verstappen dojechał do mety na szóstej pozycji, 22-latek uznał decyzję stewardów za właściwą. Miał jednak pewne zastrzeżenia, co do postępowania sędziów. Zdaniem Holendra, na karę zasłużył też Lewis Hamilton. Brytyjczyk również nie zwolnił wystarczająco po wypadku Bottasa.

Czytaj także: Znów spięcie pomiędzy Kubicą a Williamsem

- Zasada jest bardzo jasna w tym aspekcie. Chcę o tym powiedzieć, bo wiem, że było wiele komentarzy na ten temat. Jak patrzę wstecz, powinienem był odpuścić. Inni powinni byli zrobić to samo. Wiem, że Vettel zwolnił. Jednak pewien samochód Mercedesa tego nie zrobił - powiedział Verstappen w "Motorsporcie".

ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"

- Hamilton nie dostał kary i to mnie denerwuje. Tak już właśnie jest. Ja nie mam wpływu na to, kto jest karany, a kto nie - dodał kierowca Red Bull Racing.

Hamilton sam wzywał FIA do ukarania Verstappena i twierdził, że sędziowie powinni bardzo ostro reagować na takie sytuacje, jakiej byliśmy świadkami w kwalifikacjach F1 do GP Meksyku.

Czytaj także: Tak Kubica wyprzedził Russella w GP Meksyku (wideo)

- Valtteri rozbił się tuż przed moim nosem. Widziałem tylko fragmenty jego samochodu na torze. Nie było jeszcze żółtej flagi. Byłem zdekoncentrowany, bo miałem świadomość, że coś musiało się wydarzyć. Wahałem się, czy jechać pełną mocą. Zanim zdałem sobie sprawę z wszystkiego, już przejechałem obok tego miejsca - wytłumaczył swoje zachowanie Hamilton.

Co ciekawe, GP Meksyku również doszło do spięcia między kierowcami Red Bulla i Mercedesa. Verstappen i Hamilton zanotowali kontakt w pierwszym zakręcie, wskutek którego obaj ścięli zakręt i przejechali przez pas zieleni.

Źródło artykułu: