F1. GP Styrii. Kara dla Charlesa Leclerca. Kierowca Ferrari przesunięty na polach startowych
Sędziowie ukarali Charlesa Leclerca po kwalifikacjach do GP Styrii. Kierowca Ferrari za blokowanie Daniiła Kwiata stracił trzy pozycje na starcie do wyścigu F1. W efekcie w niedzielę ustawi się na odległym, czternastym polu startowym.
Sędziowie po przeanalizowaniu powtórek i wysłuchaniu kierowcy postanowili nałożyć na niego karę i cofnąć go o trzy pozycje na starcie do wyścigu o GP Styrii. W efekcie w niedzielę zobaczymy Leclerca dopiero na czternastym polu startowym.
Po kwalifikacjach sędziowie mieli też zastrzeżenia do Leclerca ws. przejechania linii kontrolnej w momencie wyświetlenia czerwonej flagi po wypadku Antonio Giovinazziego w Q1. Kierowca Ferrari nie od razu przerwał jazdę. W tym przypadku stewardzi odstąpili jednak od kary.
ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. Tour de Pologne pierwszym wyścigiem etapowym w sezonie. "Zgłaszają się wielkie nazwiska!""Czerwona flaga pojawiła się w momencie, gdy kierowca samochodu nr 16 (Leclerc - dop. aut.) zbliżał się do zakrętu numer dziewięć. Kierowca był w pełni skupiony na tym, by prawidłowo wjechać w zakręt. Później zahamował gwałtownie, nie przyspieszył po wyjściu z zakrętu" - napisali sędziowie w decyzji o braku kary za to zachowanie, podkreślając, że całe okrążenie Leclerca po wywieszeniu czerwonej flagi było bardzo wolne.
Również Kimi Raikkonen miał zignorować czerwoną flagę w sposób zbliżony do Leclerca, ale i w tym przypadku sędziowie nie dopatrzyli się przewinienia Fina. Dlatego kierowca Alfy Romeo nie otrzymał kary.
Kary nie otrzymał też Sergio Perez. W przypadku kierowcy Racing Point istniało podejrzenie zignorowania żółtych flag w trakcie kwalifikacji do GP Styrii. Sędziowie uznali jednak, że Meksykanin zrobił wszystko, by jak najszybciej zmniejszyć prędkość w obliczu zagrożenia.
Czytaj także:
Kubica zastąpi Giovinazziego? Odniósł się do plotek
Rosjanie chcą wyścigu F1 z kibicami